Wśród nich będzie, m.in. o nowoczesnych klejach do drewna zza Oceanu, o patencie na proste i tanie imadło do stołu warsztatowego, a także o samym warsztacie. Czy musieliście kiedyś zmodyfikować instalację elektryczną w miejscu, gdzie majsterkujecie? Czy Wasz warsztat jest wyposażony w solidny stół do majsterkowania, z równie solidnym imadłem? O wszystkim tym, a także o nowościach na rynku narzędziowym przeczytacie już w ciągu najbliższych tygodni. Jak zwykle serdecznie Was zapraszam! ;-)
Ciekawy patent na proste imadło do stołu warsztatowego. Przywieziony znad samego morza, ale do wykorzystania nawet pod Wałbrzychem. |
Chciałbym Was także zaprosić na Fleksowy fanpage na FB - różne informacje oraz zagadki pojawiają się tam częściej, niż na blogu. A zresztą nie mieć w dzisiejszych czasach fanpejdża najzwyczajniej w świecie nie wypada ;-)
Zapowiada się ciekawie zwłaszcza od strony elektrycznej, gdyż problem brakujących gniazdek jest jeszcze znaczący. Warto dodać, że świat kieruje się w narzędzia bezprzewodowe (np. nowa linia produktów Boscha) do lekkich prac, ale nie wszystko nadaje się do tego źródła 'mocy'.
OdpowiedzUsuńJeśli można zasugerować temat:
Mocna i estetyczna półka na książki taka metrowa.
Wiem, że wiele w marketach różnych propozycji, ale z własnego doświadczenia - te eleganckie nie wytrzymują próby czasu z zadanym ciężarem.
Zgodzę się w kwestii narzędzi bezprzewodowych.
UsuńAle jak sam wiesz, je także trzeba od czasu do czasu "karmić" ;-) A ponadto ich sieciowe odpowiedniki są dużo droższe, niestety.
W moim "warsztacie" najbardziej irytował mnie fakt, że przy prostych pracach z wykorzystaniem szlifierki, wiertarki i odkurzacza zaczynałem tonąć w plątaninie przedłużaczy.
Co do półek - Śwagier mnie molestuje od pewnego czasu o podobną konstrukcję; wrzucam na listę "to do" ;-)
Noooo, jeżeli to imadło da się wykorzystać nawet u mnie w Wałbrzychu to pozostaje tylko czekać :) Z kolei klej z "Gorilla" znam z reklam w czasopiśmie "Fine WoodWorking". Ciekaw jestem czy jest lepszy od naszego kleju "z Biedronki".
OdpowiedzUsuńKrzyś, źródło znajomości Gorilli mamy podobne ;-) W ramach ciekawostki powiem, że w PL działa już oficjalny dystrybutor tych klejów, ale ceny są kosmiczne (ponad 110 PLN za 500 ml poliuretanu).
UsuńTitebond też ma kleje "pierwsza klasa" i nie są jeszcze takie drogie:)
UsuńNp. http://www.modele.sklep.pl/pl/Producent/Titebond/
Pozdrawiam
Red
RedBull, miło Cię widzieć!
UsuńZnalazłem ten sklep już wcześniej. Być może Cię zaskoczę, ale te kleje można kupić znacznie taniej... Właśnie odkryłem źródełko, ale póki co szaaaaaaa! ;-)
Panie Flexie, można prosić o źródełko na maila marrec(at)o2.pl ?
UsuńPozdrawiam
Red
Za czas niedługi będę remontował swoją kanciapę i też tam będę dumał nad odpowiednią liczbą gniazdek i ewentualnie włączników do nich. Do takiej stacji lutowniczej to nawet przydałby się czasowy, bo czasem zdarza się zapomnieć o niej, a diodka zapalająca się na ułamek sekundy co jakiś czas niezbyt o niej przypomina.
OdpowiedzUsuńCo do Gorilla Glue (zwykłego, uniwersalnego) to gorąco mi go polecano do sklejenia modelu z EPO (twór styropianopodobny). Wygląda na to, że w Stanach nie liczy się w tej dziedzinie nic innego. Zamówiłem sobie flakonik i muszę przyznać, że podołał zadaniu bezbłędnie. Trzeba mieć tylko na uwadze fakt, że klej "rośnie" ponad trzykrotnie, więc wszelkie potrzebne otwory (a tym bardziej gwintowane) trzeba odpowiednio zabezpieczyć.
Po utwardzeniu i ścięciu nadwyżki pozostaje twarda pianka.