Felek jest mieszańcem. Mieszka z nami niemal 6 lat. Pomimo, że nie szczeka, nie je, nie trzeba wyprowadzać go na spacery, Fleksówna stwierdziła, że powinien mieć dom. W sobotnie przedpołudnie zarządziła wyprawę do marketu budowlanego: - Tatuś, potrzebuję trzy deski. I farbę. Najlepiej kilka kolorów. A teraz jeszcze śrubki. Chociaż nie, Ty masz fajne śrubki. Ale sprawdźmy, czy nie mają tu fajniejszych...
Skoro decyzja zapadła, nie było sensu negocjować. Fleksówna wspaniałomyślnie zgodziła się, abym to ja wybrał materiały. Padło więc na MDF - czyli materiał bardzo podobny do płyty pilśniowej, sprzedawany na wymiar, albo w postaci formatek. Dobrze się tnie, dobrze maluje, ogólnie bardzo przyjemny w użyciu. Co jeszcze wykorzystamy w projekcie?
Materiały:
- płyta MDF 10mm
- listewka drewniana
- gwoździe boazeryjne
- emalia akrylowa +różnokolorowe pigmenty
- klej do drewna
- mocna taśma samoprzylepna
- taśma maskująca
Narzędzia:
- piła ręczna
- skrzynka uciosowa
- piła do docinania MDFu
- młotek
- ostry nożyk
- pędzel
- kuweta na farbę
Zacznijmy od przygotowania formatek. MDF wprowadziła do oferty Castorama, więc możemy w łatwy sposób kupić wszystkie formatki. Koszt materiału na całą budę nie powinien przekroczyć kilkunastu złotych. We frontowej ścianie, a także w bocznych będziemy musieli wyciąć otwory: drzwi i okna. Ja użyłem do tego narzędzia wielofunkcyjnego Dremel TRIO. Ponieważ do TRIO można dokupić miniaturowe frezy, sprawdzi się przy wykańczaniu kawałków MDFu.
|
Wycięte i przygotowane formatki z MDFu. Skosy docinałem osobno, stąd taśma na zdjęciu. Taśmę wykorzystam później w roli pomocnika do klejenia. |
W przedniej ściance budy oraz ściankach bocznych musimy wyciąć otwory. Zaokrąglone wejście wykonałem za pomocą Dremela z cyrklem. Dzięki cyklowi można wyfrezować idealne półkole. Pionowe cięcia wymożemy wykonać piłą.
|
Kiedyś myślałem, że Dremel jest niszowy...Teraz okazuje się, że jednym, góra dwoma narzędziami można wykonać całkiem spory projekt. Na zdjęciu powyżej wycinanie półkola za pomocą DREMEL 8200 |
Wycięty kształt ma ostre krawędzie. Oprócz niebezpieczeństwa pokaleczenie małych palców, ich wygląd jest dość banalny. Można je zaokrąglić za pomocą odpowiedniego frezu lub dremelka:
|
Dremel TRIO wyposażony w miniaturowe frezy z łożyskiem. Łożysko opiera się na materiale, a ostrza wycinają zadany kształt. |
|
Tak wygląda zaokrąglone frezem wejście do felkowej budy... |
|
...a tak sam frez, o którymi pisałem powyżej. |
Cztery kawałki MDFu (ściany) skleimy ze sobą i połączymy malutkimi gwoździkami. Aby były równe, wykorzystamy kawałki drewnianej listewki, w ten sposób:
|
Listewki docinamy piłą ręczną. Możemy wykorzystać do tego prostą skrzynkę uciosową - do kupienia za kilka złotych. |
|
Jak równo poskładać sześcian budy? Przykładamy listewkę, a obok niej wolny kawałek MDFu. Odznaczamy ołówkiem gdzie listewka ma się kończyć... |
|
...następnie nanosimy klej i... |
|
...przykładamy listewki, które następnie przybijemy małymi gwoździkami. |
Teraz mały trik...jeśli boicie się poobijać palce młotkiem, to przytrzymania gwoździka użyjcie klamerki do bielizny. Pozwoli Wam to wbić częściowo gwoździk, a potem dobić go po usunięciu klamerki. Tak to wygląda:
|
Sposób dziadka Pana Fleksa na niepoobijane palce...;-) |
Sklejona większa część budy wygląda tak:
|
Konstrukcja budy gotowa! Ciemne plamy na ścianach to woda. Przy klejach stolarskich ważne jest, aby ich nadmiar zetrzeć wilgotną szmatką kiedy jeszcze nie zastygną. Jeśli o tym zapomnimy, trudno będzie usunąć je później. |
Zatrzymam się na chwilę przy "trójkątach", na których oprze się dach. Przednia i tylna ściana nie były docinane jako jeden element (w marketach nie docinają skosów). Trzeba zatem dokleić trójkąty osobno. Poniżej kilka wskazówek:
|
Jedną stronę łączymy za pomocą kawałka mocnej taśmy... |
|
...dzięki czemu powstanie coś na wzór drzwiczek na zawiasie. Na stykające się płaszczyzny nakładamy klej... |
|
...a następnie zamykamy "drzwiczki", a całość sklejamy mocną taśmą i pozostawiamy do wyschnięcia. |
|
|
|
|
|
|
Czas na wykończenie "budy". MDF jest bardzo wdzięcznym materiałem, bo bardzo łatwo uzupełnić w nim ubytki. Ponieważ część składowe domku łączyliśmy gwoździkami, może się zdarzyć, że powstaną szpecące całość dziurki. Możemy wówczas wypełnić je specjalną masą szpachlową. W tym konkretnym przypadku nie ma znaczenia, jaki będzie miała kolor, bo całość i tak pomalujemy emalią kryjącą.
|
Domek jest póki co łaciaty. Przed malowaniem pamiętajmy o wyszlifowaniu szpachli! |
Czas na wykończeniówkę, jak w prawdziwym domu ;-) Zacznijmy od przeszlifowania całości papierem ściernym. Jeśli macie dostęp do szlifierki - użyjcie jej. Pamiętajcie jednak o najprostszej maseczce chroniącej drogi oddechowe. MDF bardzo pyli, a jego wdychanie nie jest najzdrowsze.
|
Sklejony i wyszlifowany dom Felka. |
Przed ostatecznym pomalowaniem na wybrany kolor, powinniśmy zagruntować naszą konstrukcję. MDF jest bardzo chłonnym materiałem, szczególnie płaszczyzny po cięciu wymagają zabezpieczenia. Ja odkryłem grunt Śnieżki, o którym pisałem Wam przy okazji budowy ścianki na telewizor. Do zagruntowania możemy także użyć białej emulsji, delikatnie rozrzedzonej.
|
Zanim pomalujemy dom na ostateczny kolor, całość musimy zagruntować. W marketach znajdziecie bardzo fajny preparat Śnieżki. Jedyna wada to dość duże opakowania. |
Czas na kolorowankę. Fleksówna uparła się na kilka puszek różnokolorowej farby. Małe puszki są niestety nieekonomiczne, a przy założeniach, że Felek zamieszka w trójkolorowym domku, rachunek za samą farbę mógłby wynieść kilkadziesiąt złotych. Co w takich sytuacjach robi Pan Fleks - zadeklarowany poznaniak? Pan Fleks kupuje pigmenty!
|
Zamiast gotowej farby możemy kupić puszkę białej emalii i kolorowe pigmenty. Zamiast około 60 złotych za 3 kolory zapłacimy nieco ponad połowę tej kwoty, a pozostałą białą farbę będziemy mogli wykorzystać przy innej okazji. |
Farbę nanosimy pędzlem, bądź wałkiem. Fleksówna wygrzebała w szafie mały wałek z gąbką, ale szczerze odradzam takie rozwiązania - gąbka jest porowata, farba strasznie się nam spieni. Ja zacząłem malowanie od dachu, jednocześnie zabezpieczając przyległe ścianki taśmą papierową. Później to samo z pozostałymi ścianami - taśma maskująca i kolejny kolor.
Pozostała nam do zrobienia jeszcze jedna rzecz - musimy jakoś podpisać dom naszego pluszowego pupila. Oto, co robimy:
|
1) Na grubym papierze drukujemy napis, którym ozdobimy domek |
|
2) Napis podklejamy od spodu taśmą dwustronną |
|
3) Przy użyciu ostrego nożyka wycinamy literki i w ten sposób przygotowujemy szablon |
|
4) Odklejamy warstwę ochronną taśmy i dociskamy nasz szablon do malowanej powierzchni. |
|
5) Miejsca wokoło zaklejamy starymi gazetami |
|
6) Wybranym kolorem farby malujemy napis. |
Wygląda na to, że domek jest gotowy. Felek wprawdzie niezbyt mocno cieszy się z różowego dachu (stwierdził nawet, żebym sobie nie myślał, że jest z niego jakiś Elton John bądź inna Barbie), ale ostatecznie chyba spasował i się wprowadził. W sumie ciężko nie ma. Rządowy program "Pies na swoim" zadziałał perfekcyjnie...
Rewelacja :)))
OdpowiedzUsuńGenialny projekt. Dzieciaki mają świetne pomysły dla majsterkowiczów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
-- Andrzej
co z tyn napisem nie wyszlo , chyba lepiej tamponem by poszlo ?
OdpowiedzUsuń