17 października 2012

Jak zrobić imadło stolarskie?


Imadło do stołu stolarskiego to bez wątpienia jeden z najbardziej przydatnych dodatków w domowym warsztacie. Niestety, ceny samych imadeł do zamontowania przy gotowym stole są dość wysokie, nie mówiąc już o cenie całego stołu, bądź strugnicy. Dlatego też Pan Fleks postanowił przygotować solidne imadło bez trwonienia fortuny. Wszak bycie Poznaniakiem bardzo zobowiązuje! ;-) 
W gotowych stołach imadła są rozwiązane nieco inaczej, niż w niniejszym projekcie. Idea jest jednak taka sama - chodzi o to, aby móc solidnie przymocować kawałek drewna lub innego materiału, aby móc poddać go dalszej obróbce. Świetnie sprawdza się podczas przygotowania czopów i ogólnie pracy z narzędziami ręcznymi - co wielokrotnie sprawdziłem w praktyce. Pomysł na ten rodzaj zacisku podsunął Panu Fleksowi pewnie Kolega-Stolarz, który takie rozwiązania posiada w swoim warsztacie od kilkudziesięciu lat. Po kilku sesjach przy takim imadle, Pan Fleks wpisał je na listę "must-have".

Czego potrzebujemy do wykonania takiego imadła? 

Materiały: 
  • profil stalowy, w projekcie 35x35mm (około 70cm)
  • pręt gwintowany Φ 16 (kupowany na metry w markecie budowlanym),
  • nakrętka M16,
  • farba podkładowa i emalia, 
  • nakrętka o mniejsze średnicy (np. M8)
  • podkładka powiększona Φ 16 (okrągła bądź kwadratowa - opis w dalszej części tekstu), 
  • kawałek metalowego pręta, bądź stare pokrętło ze złomu. 

Narzędzia: 
  • szlifierka kątowa z tarczą do cięcia stali + tarcza lamelkowa do szlifowania, 
  • spawarka,
  • imadło ślusarskie






Profil stalowy, bądź bardziej swojsko - kantrurka. Do kupienia w niektórych marketach, w sklepach żelaznych, bądź specjalistycznych punktach handlujących stalą. Dobrym źródłem będzie także złomowisko.

Od czego zaczynamy pracę? Przygotujmy kawałek profilu stalowego. Odmierzmy dwa kawałki, które później pospawamy w kształcie litery "L". Dłuższy odcinek powinien mieć długość krótszego boku naszego stołu +paręnaście centymetrów potrzebnych na śrubę. Profil zacinamy pod kątem 45 stopni. Miejsce na spaw szlifujemy za pomocą kątówki (tzw. FLEKSA :D). Kiedy pospawamy już naszą "eLkę" powinniśmy nawiercić otwór, przez który będzie przechodził pręt. Otwór powinien być nieco większy, niż średnica pręta.po drugiej stronie otworu musimy przyspawać nakrętkę M16.


Imadło stolarskie po poznańsku, czyli za około 80 złotych. Opłaca się? ;-)
Pozostało nam jeszcze pospawanie pręta gwitnowanego. jedna z jego części będzie pracowała w przyspawanej do "Lki" nakrętki. Na jej końcu musimy przyspawać podkładkę, która będzie jednocześnie szczęką. Jak zrobić, aby ją przytwierdzić, ale jednocześnie aby była ruchoma? Jest na to prosty sposób. Końcówkę pręta przetoczmy, lub za pomocą szlifierki z tarczą do szlifowania zmniejszmy jej średnicę tak, aby z luzem wchodziła na nią mniejsza nakrętka. Kolejny krok to zrobienie "kanapki" - spawamy ze sobą podkładkę (16-tka) i małą nakrętkę. Nasuwamy na przetoczony pręt, a na jego końcu naspawujemy wypustkę - rodzaj takiej kopułki, większej od średnicy nakrętki. Pręt jest gotowy!




Profil Pana Fleksa pochodził z odpadów, był zatem dość mocno skorodowany. Abyśmy nie musieli się go wstydzić, powinniśmy pokryć go emalią. Jeśli stosujemy standardowy podkład i farbę, powinniśmy bardzo dokładnie usunąć całą rdzę. Jej odrobina może zostać, jeśli zdecydujemy się na farbę "hamerajtopodobną". Do szlifowania stali bardzo dobrze nadaje się tarcza lamelkowa: kupimy ją w każdym markecie budowlanym, koszt niewielki - kilka złotych. Gradacja do wyboru - od 40-tki to 120-tki, 180-tki. Jeśli profil jest bardzo skorodowany, wybierzmy 80-tkę.

Szlifierka kątowa i tarcza lamelkowa - taki duet poradzi sobie z rdzą bez trudu. 



Starannie wyszlifowaną konstrukcję pokrywamy lakierem podkładowym. Ja stosuję szybkoschnące preparaty sprzedawane w puszkach. Koszt to kilka- kilkanaście złotych za puszkę.


Lakier podkładowy nanosimy zgodnie z instrukcją podaną przez producenta. Po jego wyschnięciu możemy nanieść wierzchnią warstwę emalii.

Pojemniki z farbą w sprayu są bardzo wygodne i stosunkowo niedrogie. Jedna puszka wystarczy nam na kilka imadeł. Zamiast sprayu możemy oczywiście użyć emalii z puszki i nanieść ją natryskiem, bądź pędzlem.

Gotowe imadło wygląda tak:




Czas, aby zamontować imadło do stołu. W swoim egzemplarzu przymocowałem je dwoma śrubami do poprzeczki stołu. Otwory najłatwiej wywiercić mocując konstrukcję w imadle wiertarki kolumnowej. Uda nam się to także "z ręki", ale praca będzie mniej wygodna. Następny krok to przymocowanie imadła do konstrukcji stołu. Mocujemy je zatem ściskiem, przez towory w profilu wiercimy otwory w drewnianej konstrukcji stołu, a następnie skręcamy, podkładając pod łeb śruby i nakrętkę podkładki. 


Na czas montażu dobrze zamocować imadło ściskiem.

Długość śruby mocującej dobieramy uwzględniając przekrój profilu stalowego, a także konstrukcji stołu.

Do skręcania używamy dwóch kluczy - pierwszym unieruchamiamy nakrętkę, drugim (dobrze wykorzystać klucz z grzechotką) dokręcamy śrubę.

Imadło zamocowane!


Imadło gotowe - jedną ze "szczęk" jest brzeg blatu, drugą szczękę stanowi nasza podkładka. Aby nie niszczyć obrabianego materiału naklejmy na nią podkładkę filcową - znajdziemy takie w sklepie z akcesoriami meblowymi, bądź w markecie budowlanym. Koszt - kilkadziesiąt groszy za sztukę.

Widoczną część profilu możemy zaślepić specjalnym korkiem, który powinniśmy dostać w sklepach z artykułami żelaznymi, a także - a jakże - tam, gdzie podobno jest wszystko ;-) Koszt zaślepki nie powinien przekroczyć kilkudziesięciu groszy za sztukę. Co ważne - wymiary zaślepek są znormalizowane i odpowiadają dostępnym na rynku przekrojom profili stalowych.

Wisienka na torcie, czyli zaślepka naszego profilu. Wystarczy na jedną część - druga strona imadła jest ukryta pod blatem.

Czas podsumować koszty przedsięwzięcia. Czy faktycznie warto robić to samodzielnie?
  • profil - około 3-5 PLN za metr (40x40x2mm),
  • nakrętki, podkładka - około 3 PLN, 
  • mocowanie: śruby, nakrętki, podkładki - około 5 PLN, 
  • pręt gwintowany (metryczny) - około 10-12 PLN za metr bieżący,
  • zaślepka do profilu - około 1 PLN/szt. 
  • farba podkładowa i emalia na całe imadło - około 5 PLN, 
  • spawanie u ślusarza - około 20-50PLN (wypożyczenie spawarki na dobę kosztuje około 60 PLN). 
Materiały - około 30 PLN
Robocizna - około 50 PLN
Razem: 80 PLN

Gotowe imadła: 200-300 PLN

Dla tych z Was, którzy potrafią spawać, a także mają odpowiednie narzędzia, takie imadło to godzina lub dwie pracy i kilkanaście złotych na materiały (wiele z nich wala się po warsztacie, a Wy nawet o tym nie wiecie;-)). Miłego spawanka!;-)

PS. Przemku, dzięki za pomoc i inspirację! ;-)


8 komentarzy:

  1. Michał, bo to jest kawał imadła! ;-)
    W tym wypadku trzeba się postarać, aby konstrukcja stołu była równie solidna, bo drewno może się tu okazać najsłabszym punktem. Stół, przy którym pracowałem z tym imadłem miał podstawę w całości z profili stalowych. Nie do ruszenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Fleks,

    Wyglada niezle. Ale nijak nie moge zrozumiec jak Pan, żeś zrobil ta ruchoma stopke ;). Opis niby jest ale moja wyobraźnia nie ogarnia tego. Szczwany lis z Pana, Panie Fleks.
    Swoja droga okreslen szlifierki katowej slyszałem juz kilka:
    - fleks
    - gumówka
    - katowka
    - przeżynarka

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis "ruchomej stopki" wysyłam Ci na maila.
    Bo jest zrobiony w Paintcie i jest mi za niego wstyd ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe rozwiązanie z tym imadełkiem.
    Czy mógłbym prosić o sposób wykonania ruchomej stopki?

    e-mail:muniek@piaski.koba.pl

    Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam
    Czy ja też mógłbym prosić o opis na a3756@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwa najważniejsze punkty potraktowane zostały "olewkowo": tj. stopka i pokrętło!
    Kto napisze o tym artykuł? Jak to zrobić?

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...