11 czerwca 2014

Kocham Cię, Ameryko! czyli kątowniki Empire.

Lojalnie uprzedzam. Dzisiejszy tekst obali mit. Mit, według którego Ameryka to wyłącznie niezdrowe jedzenie, dietetyczna cola sprzedawana w litrowych kubkach i kobiety o przesadnie dużych pupach. USA to nie tylko społeczeństwo, które jest przekonane, że Polska leży na Syberii, a nasz Prezydent to niedźwiedź polarny. Ameryka to doskonałe narzędzia. O tym będzie dzisiejszy tekst. 
Jak na zagorzałego fana amerykańskich woodworkerów-youtuberów przystało, pochłaniam ich filmy gigabajtami. To z właśnie w amerykańskim show zobaczyłem niemal dekadę temu, po raz pierwszy w życiu, lamelownicę. Dowiedziałem się, że nasi przyjaciele zza Oceanu kochają pneumatyczne gwoździarki równie mocno, jak my kochamy wakacje all inclusive. Dzięki wycieczce mojego serdecznego kolegi do kraju Wuja Sama, wzbogaciłem się o pokaźną butelkę kleju Gorilla i kilka innych (według Pani Fleksowej, całkowicie nieprzydatnych) rzeczy. W wielu filmach widywałem także specyficzny rodzaj kątownika. I oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie postanowił go zdobyć za wszelką cenę. Poprosiłem tegoż samego kolegę, który jeszcze kilka lat temu penetrował amerykańskie markety szukając zamówionych przeze mnie gadżetów, a teraz zatrzymał się na dłuższą chwilę u naszych zachodnich sąsiadów, aby zamówił mi taki kątownik na niemieckim Amazonie. Kiedy narzędzia przyszły, okazało się, że pojawił się w Polsce dystrybutor amerykańskiej marki Empire, który nie dość, że posiada takie cuda w swojej ofercie, to są one wyskalowane po ludzku, czyli w centymetrach. Tak właśnie zaczęła się moja chora miłość do marki Empire. No i oczywiście do Ameryki.

Rafter square (czyli kątownik dekarski) i kątownik regulowane. Jak dla mnie podstawowe wyposażenie warsztatu majsterkowicza.
Co jest takiego fajnego w narzędziach Empire? Dzisiaj opowiem Wam o dwóch kątownikach. Pierwszy, to tzw. kątownik dekarski (ang. rafter square). Drugi, to klasyczny, regulowany kątownik. Po co nam kątownik dekarski, skoro nie zajmujemy się budowaniem dachów? Jego nazwa wzięła się z dość ciekawej metody pomiaru kątów w elementach konstrukcji dachowych. 

Nie wmawiaj sobie, że skoro nie jesteś dekarzem, to rafter square nie jest dla Ciebie ;-)
Otóż kątownik posiada na swoim najdłuższym ramieniu wygrawerowaną podziałkę. Ustawiając go odpowiednio na obrabianym elemencie, w bardzo prosty sposób wyznaczamy potrzebny kąt.

Źródło: http://www.popularmechanics.com/home/skills/how-to-use-a-rafter-square

Oprócz tego odznaczymy od niego kąt prosty i kąt 45 stopni. Jedno z krótszych ramion posiada płaski element, dzięki któremu taki kątownik ustawiamy stabilnie na materiale. 


Kątownik jest wykonany z aluminium, mój egzemplarz jest dość gruby, przez co nie muszę się martwić, że jeśli spadnie z dużej wysokości, to utraci swoje właściwości. Same podziałki nie są napylane, ale grawerowane, dzięki czemu z biegiem czasu skala się zetrze.

Kątownik jest wykonany z solidnego odlewu. Żaden upadek nie powinien zrobić na nim wrażenia.
Drugim przyjemniaczkiem spod znaku Empire jest kątownik regulowany. Składa się ze stopy, w której zamocowany jest liniał. Jest on tak skonstruowany, że możemy zablokować go na odpowiednim wymiarze. 


Standardowo kątowniki Empire są wyposażone w specjalne, niebieskie libelki. I chociaż w takim małym kątowniku libelka nie jest rzeczą niezbędną, także ona została wykonana zgodnie z amerykańskim patentem. A ja przecież kocham Amerykę ;-) 

Kątownik ma szereg zastosowań. W katalogu Empire znalazłem kilka modeli, różniących się długością. Dzięki regulowanemu liniałowi, możemy trasować nawet w cienkich elementach. 


W aluminiowym uchwycie znalazło się jeszcze miejsce na rysik do trasowania. Fajna sprawa, w szczególności w przypadku dokładnych prac, w których grubość grafitu ołówka stolarskiego może okazać się zbyt duża. Oprócz tych mniej typowych zastosować, kątownik może posłużyć nam do trasowania miejsca cięcia, sprawdzania poprawności montażu mebli i jeszcze wielu innych prac. 


Na koniec zostawiłem najlepsze. Ceny kątowników w polskiej sieci dystrybucji nie są wyższe, niż na niemieckim Amazonie. Kątownik dekarski Magnum możemy kupić za niecałe 40 złotych. Mając na uwadze fakt, że koszt nadania paczki z Niemiec do Polski jest często wyższy, niż przesyłki krajowej, ceny są naprawdę bardzo atrakcyjne. Udało mi się ustalić, że przedstawiciel marki Empire buduje aktualnie sieć sprzedaży w Polsce. Obiecuję dowiedzieć się w najbliższym czasie nieco więcej. 

Oba kątowniki są nieźle wykonane, bardzo praktyczne i sprawiają wrażenie niezwykle solidnych. Nie bez znaczenia jest też atrakcyjna cena. Dlatego też pomyślałem, że warto przyznać im mój znak jakości ;-) Wybierając narzędzia sygnowane rekomendacją Pana Fleksa, możecie mieć pewność, że sprostają każdemu wyzwaniu, jakie przed nimi postawicie. 



8 komentarzy:

  1. o ja cie ;) PanFleks kupił kątownik? Czyli od wczoraj trasował wszystko od ręki? I to musiał ściągać 10.000km bo w Polsce nie ma identycznych?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Fleks - blog DIY, testy na16 czerwca 2014 09:30:00 CEST

    @Piotr - wprawdzie eliminacje w konkursie na Hejtera Roku 2014 już zakończone, ale obiecuję, że następnym razem dostaniesz dziką kartę :) Co do kątowników:
    - Nie, nie trasuję wszystkiego od ręki. Tylko niektóre rzeczy.
    - Nie, nie musiałem ściągać ze Stanów. W tekście wspomniałem o tym, że w Polsce pojawił się dystrybutor tej marki (zakładam, że jak każdy szanujący się hejter nie przeczytałeś tekstu, zanim go skomentowałeś). Poprzednie kupiłem na Amazonie, w DE. Zerknij do atlasu - Niemcy tylko wyglądają na dalekich sąsiadów.
    - Nie, w Polsce nie ma identycznych. O tym także pisałem. Jeśli znajdziesz, dostaniesz ołówek. To będzie nagroda pocieszenia w zastępstwie statuetki Hejtera AD 2014. Mam nadzieję, że chwilowo wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i to jest good stuff - Panie Fleksie- zarzuć namiarem na dystrybutora- wygląda toto lepiej niż kątowniki firmy na w...... - i jak ma kosztować poniżej 40zł to nawet jest tańsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten banalny przyrząd (kątownik dekarski), praktycznie nie do kupienia w Polsce, pokazuje, ile lat świetlnych za murzanami jest nasz piękny kraj. Z niecierpliwością czekam na info, kiedy i gdzie można go zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytaj wszystkie komentarze. marmi - Podał link w pierwszym komentarzu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio widziałem model numer 2 firmowany przez Protools w jakimś markecie budowlanym (nie pamiętam mrówka albo brico)

    OdpowiedzUsuń
  7. za starych dobrych czasów (komuny) każdy stolarz, cieśla itp miał takie stalowe kątomierze produkowane w PRLu, DDRu skalowane w Calach (cale bardziej praktyczne w stolarce i hydraulice niż te milimetry) potem sporo pojawiało się produktów z CCCP i niestety w centymetrach.
    miałem ich kilkanaście, ale zawsze dostawały nóg, teraz kupuję często w marketach z grubego plastiku, jak też miarki zwijane i skalowane w Calach, często do kupienia w E.Leclerc - w marketach budowlanych te same są nastokrotnie droższe.
    Warto poczytać jak przydatne są te dodatkowe podziałki w tych kątomierzach, i że skala calowa jest wówczas bardziej przejrzysta, przy docinaniu wszelkich dech, czy belek, lub nietypowych ramek do obrazków.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja chciałbym pochwalić się, że udało mi się zakupić dwa kątowniki empire - Magnum 2990M i E250M. Co ciekawe sprowadziłem je ze stanów i płacąc prowizje oraz niezbyt tanią wysyłkę, końcową cenę uzyskałem prawie 30 PLN niższą niż kupując te produktuy u polskiego dystrybutora lub na dluta.pl. Same kątowniki rzeczywiście warte tych pieniędzy i nie potrafię znaleźć żadnej wady - myślę, że posłużą mi długie lata.

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...