Nowa produkcja TVN-u - "Bitwa o dom". Podobno można tam znaleźć cenne porady, które pozwolą uniknąć wielu błędów. Po potrójnym seansie wiem jedno. Faktycznie, można uniknąć błędów, a przynajmniej jednego: marnowaniu czasu na oglądanie debilnych programów.
Eksperci od niczego. Pardon : Pani od Architektury, Człowiek z Tatuażem na Przedzie, Człowiek Renesansu i Królowa Białej Rękawiczki i Znawczyni Zakurzonych Zakamarków. |
Nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę, że telewizja jest po to, aby zapewnić rozrywkę o różnym poziomie jakości. Tak właśnie jest w przypadku "BOD". Rozrywka w wykonaniu producentów TVN-owskiego show polega na tym, aby zebrać w jednym miejscu kilka rodzin, dać im mieszkanie "na niby", a później oceniać efekty ich prac. Czyi tego ile kolorowych pasów namalują w piwnicy, jak fachowo zamontują karnisz, albo posprzeczają się z niedoszłym zięciem. Oczywiście najlepiej, jeśli uczestnicy show mają problemy - alkoholowe, psychiczne, albo rodzinne. Albo najlepiej wszystkie w różnych proporcjach. Wtedy jest większa oglądalność, bo jak człowiek zobaczy w jednym miejscu tyle nieszczęść, to od razu poprawia mu się humor. Że to nie dotyka tylko jego samego.
No i koniecznie jakieś wyróżniające się jury - to kolejny żelazny punkt scenariusza. Spośród trójki "sędziów" znałem wcześniej panią od białej rękawiczki, która uwielbia wsadzać ręce tam, gdzie jest duża szansa na ich pobrudzenie. Kojarzyłem także pana z fantazyjnymi tatuażami, który na swojej robocie zna się tak samo, jak ja na kiszeniu kapusty. Czyli coś kuma, ale raczej nadrabia miną. Pan Tomasz, bo o nim mowa, jest bardzo ciekawą postacią - swego czasu prowadził program, w którym uczył majsterkowania. Program o wdzięcznej nazwie "Samowkręt" pokazywał wszystko, oprócz solidnej pracy. Przeczytałem później w sieci, że Pan Tomasz to człowiek renesansu, bo wiele potrafi. Ukończył nawet kierunek studiów związany z drewnem. Prowadził studio projektowe, które wypuściło na rynek w ciągu dwóch lat kilkadziesiąt mebli. Nie dziwię się, że postanowił wytatuować sobie ręce. Ludzie w akcie desperacji robią dziwne rzeczy. Zrobiło mi się jednak także całkiem miło. Bo skoro człowiekiem renesansu może być ktoś, kto:
- ma tatuaż,
- ma zespół muzyczny,
- skończył studia,
- produkuje reklamy.
to i ja mam na to spore szanse. Jeśli tylko nauczę się piec kasztany, z przyjemnością wystąpię o taki sam tytuł.
No dobrze, ale cóż w tym programie takiego nietypowego i irytującego? Właściwie, to nic. Albo wszystko. Począwszy od fachowości jury, poprzez dobór egzotycznych person biorących udział w show, po żenujące przejawy lokowania produktów sponsorów. Czy wiecie, że Dulux oprócz farb robi także... ceramiczne kubki? Noooo, właśnie. Robi. Skoro używają ich uczestnicy, to musi robić. Zastanawiam się dla kogo jest ten program... Dla przeciętnego Kowalskiego? Raczej nie. Przeciętny Kowalski zna się na wszystkim, więc także na remontach i raczej poziom merytoryczny go zniechęci. Do ludzi zatroskanych o losy innych? Chyba także nie - dla nich TVN ma w ofercie "Rozmowy w toku". Całe szczęście, że program robi komercyjna telewizja. Bo nie muszę współfinansować tego badziewia z abonamentu.
Facet w kapeluszu to zna się na rzeczy trochę bardziej niżby można było sądzić. Kiedyś (bo nowe już chyba nie są publikowane) nagrał sporo filmów z cyklu "Jak wykonać" dla Leroy Merlin: http://www.youtube.com/watch?v=dlWIK6Wf8Hs
OdpowiedzUsuńTak samo było z programem Ekipa na swoim. Program był ustawiony od samego początku. Taki jest poziom dzisiejszej telewizji. Dlatego nie mam telewizora.
OdpowiedzUsuńBardzo dokładnie i dobitnie to wszystko podsumowałeś. Dzisiaj, jakość telewizji jest taka, że ma się chęć wyrzucić telewizor za okno. To taki powolny upadek TV. Wszystko jest w Internecie, każdy ma swoje ulubione serwisy, które dobiera według własnych upodobań jako źródło informacji. I chyba właśnie to, że nikt nam niczego nie narzuca, dowolność, jest największą przewagą Internetu na telewizją.
OdpowiedzUsuńHaha:) A moja narzeczona wspominała, że jej koleżanki mówiły o tym programie i że moglibyśmy go zobaczyć:D Ciekawe, bo czy to program o tańcowaniu, czy to o remoncie, czy o gotowaniu - to dobrze wiedzieć, że np. w tej rodzinie nie ma taty i jest smutno, ta pani się rozwiodła i jest jej źle;) Masakra, jakie gnioty produkuje telewizja. Szczęśliwie nie mam już ani kablówki, ani nawet anteny do DVBT, co wszystkim polecam:)
OdpowiedzUsuńMichał, nie twierdzę, że Tomasz Pągowski jest totalnym ignorantem. Dziwi mnie jednak to, że pełni rolę jurora. Oglądałem odcinek, w którym zarzuca pewnej parze niedokładność i fuszerki. Przypomniał mi się wówczas odcinek cyklu, o którym mówisz, dotyczący moskitiery... No i rozbawił mnie niesamowicie, kiedy oglądając wykończenie kuchni wskazał na glazurę i powiedział, że widzi tutaj dużo kubizmu ;-) Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś uchodzi za autorytet, to mamy prawo wymagać od niego więcej. Więcej, niż tatuaże i gustowny kapelusik ;-)
OdpowiedzUsuńEwelina - poziom jest równy dla większej części oferty programowej tej stacji. Więc nie jest źle. Lepsza ogólna miernota, niż zbyt duże wahanie ;-) Człowiek się przyzwyczaja.
OdpowiedzUsuńDaj się namówić narzeczonej! Dowiesz się paru rzeczy na temat gruzińskiego wina, poznasz ciekawe metody wychowawcze - też gruzińskie (jeden z bohaterów mówi, że zwraca się do swojego syna jak rasista, żeby później w szkole dzieci mu nie dokuczały;-)) oraz posłuchasz sprzeczki na temat tego, czy piwnica powinna być ładna, czy brzydka. Bardzo przydatna wiedza ;-)
OdpowiedzUsuńKrzysiek - jakość jakością, ale martwi mnie bardzo, że ten program ogląda kilka milionów widzów, a jegomość Pągowski jest kreowany na mistrza sztuk wszelakich ;-)
OdpowiedzUsuńW sumie racja. Choć podejrzewam, że to taka formuła. Nie sądzę, żeby dano mu rozwinąć skrzydła i być prawdziwym technicznym ekspertem bo program stałby się za bardzo ... techniczny. A to ma być program dla mas. Głupawa rozrywka a nie szczegółowe analizy. W sumie szkoda.
OdpowiedzUsuńProgram programem, ale to co Ty uczyniłeś w tym wpisie woła o Nobla literackiego :)
OdpowiedzUsuńPanie Fleksie jesteś Pan zwycięscom ;)
OdpowiedzUsuńjedyny rozsądny program jaki mi przychodzi do głowy, to ten prowadzony przez Adama Słodowego ;)
OdpowiedzUsuńswego czasu na TVN TURBO był jako taki program Damiana Śmigielskiego- tytulu nie pamiętam, ale kilka mądrych rad udzielił ;)
Śmigielski był swego czasu gwiazdą TVNu ;-) Oglądałem przynajmniej kilka programów, w których był gospodarzem. Był "Mechanik", program, w których remontował mieszkanie po pożarze, turniej dla złotych rączek i chyba coś jeszcze. Faktycznie, był bardzo merytoryczny ;-)
OdpowiedzUsuńKim jestem? ;-)
OdpowiedzUsuńUps, wkradł się mały błąd. Chciałem napisać zwycięs.com :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Podbeskidzia
PAnie Fleks , przyganial kociol garnkowi , jedynie to mi sie nasuwa po przeczytaniu , tego felietonu , przy prownaniu waszej tworczosci to jednak wiecej mozna skozystac z rad Pana Tomasza :))))
OdpowiedzUsuń@studio tata - w takim razie wiesz, co czytać i oglądać zamiast Pana Fleksa. Naprawdę nie ma obowiązku zaglądania na bloga ;-)
OdpowiedzUsuńDawno temu, w czasach kiedy w Polsce było szaro, nudno, ludzie tylko pili wódkę i byli bici przez milicjantów istniało coś takiego jak telewizja edukacyjna, programy typu Sonda, Laboratorium, Kwant, programy Adama Słodowego, czasopisma typu Młody Technik, Zrób Sam, Radioelektronik i wiele innych... I wiecie co? Chętnie cofnąłbym się do tamtych czasów... Ludziom chciało się coś robić i potrafili co zrobić, mimo że często nie było z czego. Teraz materiałów i narzędzi mamy aż za dużo, tylko niedługo nikt nie będzie wiedział jak ich poprawnie używać, a nawet jeśli będzie wiedział to nie będzie mu się chciało/opłacało lub nie będzie go stać... Kolorowy kapitalizm na który daliśmy się nabrać 20 lat temu zaczyna razić jaskrawością kolorów...
OdpowiedzUsuń@Zenek - trafna, chociaż dość smutna diagnoza...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jest tak źle. Część tytułów, które wymieniasz, nadal istnieje. Jest "Młody Technik", "Radioelektronik", "Elektronika dla Wszystkich" i kilka innych. Tylko "Majstra" zamknięto... Zgodzę się, że narzędzi mamy aż nadto, nie trzeba ich przemycać z Berlina pod podwójną podłogą Trabanta. Mam cichą nadzieję, że Pan Fleks, ale także inni blogerzy, którzy nieśmiało zaczynają się pojawiać w sieci, zmotywują innych do pracy i poznawania technik oraz narzędzi ;-)
Telewizja nie ma dostarczać rozrywki, ma dostarczać dochody!
OdpowiedzUsuńKapitalizm od zawsze istniał na arenie międzynarodowej. Państwa tanio kupowały, a drogo sprzedawały. Normalnie funkcjonujące kraje prowadziły politykę wewnętrzną mającą zawsze, choć w różnym natężeniu, idee socjalistyczne. W Polsce zaś usilnie robiono wszystko, by dogodzić obcym firmom a nawet całym krajom i do takiego funkcjonowania zmuszono ogół obywateli. Efekt widzimy: jesteśmy tanią siłą roboczą i rynkiem zbytu. Istniejących zakładów generalnie nie przekształcano a zamykano lub wyprzedawano poniżej wartości.
OdpowiedzUsuńTylko podaj jeszcze, przetłumaczone na język polski, zasady prowadzenia bloga na choćby blogspot. "Pan Fleks" nie jest już Twoją własnością...
OdpowiedzUsuńTo nie upadek telewizji, a realizacja uzyskania dochodu.
OdpowiedzUsuńTeraz to mnie przestraszyłeś... ;-)
OdpowiedzUsuńzakazu tez nie ma , skoro krytykuje sie innych trzeba tez i z godnoscia przyjac krytyke od innych , a nie wyrzucac komentaz , ktory nie byl ani ciut bardziej obrazliwy niz felieton Pana Fleksa
OdpowiedzUsuńZasadą jest przekazywanie tzw. praw własności intelektualnej wszystkiego zamieszczanego na blogu. A więc nazwa "Pan Fleks", " nazwa i adres "Pan Fleks.pl", wszelkie poradniki w całości jak i ich fragmenty lub pojedyncze porady itd..
OdpowiedzUsuńNie o wymagania tu chodzi, a o... "jak nie wiadomo o co chodzi".
OdpowiedzUsuńBo tak naprawdę, to telewizja jest jak teatr. W teatrze zaś kreuje się postaci, a nie nimi się staje...
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMateusz mógłbyś podać link do tych info o przekazywaniu praw własności intelektualnej na blogu. Z góry dziękuję.
http://www.google.com/intl/pl/policies/terms/
OdpowiedzUsuń"Materiały użytkownika w Usługach"
"...użytkownik udziela firmie Google (i jej współpracownikom) ważnej na
całym świecie licencji na wykorzystywanie, udostępnianie,
przechowywanie, reprodukowanie, modyfikowanie, przesyłanie,
publikowanie, publiczne prezentowanie i wyświetlanie oraz
rozpowszechnianie..."
No ale co w tym dziwnego, @Mateusz Patora z Łodzi? Przecież korzystasz z usługi, więc żeby treść była widoczna, musisz wyrazić na to zgodę. Blogspot jest dostępny wszędzie, stąd taki zasięg terytorialny. Zamieszczając na otomoto ogłoszenie o sprzedaży auta, też pozwalasz na jego wykorzystywanie przez serwis. Udzielanie licencji a prawa autorskie to jednak dwie różne rzeczy... ;-)
OdpowiedzUsuńCo w tym dziwnego? Dla mnie to sytuacja "po jednych pieniądzach" z tą z komercyjnych stacji telewizyjnych, także z powyższego artykułu. Jest wspólny mianownik. Chodzi o wabik mający przyciągać i przez to generować dochody z reklam. Dalej to już "z górki", tzn. kreowanie obrazu rzeczywistości pod potrzeby reklamodawców i właściciela stacji telewizyjnej. Czy ten obraz to przedstawianie rzeczywistości, czy może jednak coś innego? Obowiam się, iż możliwość darmowego bloga polega na dostarczaniu w zamian takich wabików.
OdpowiedzUsuńZgodę się wyraża, ale w połączeniu z udzieleniem licencji w praktycznie najszerszym zakresie i w odniesieniu do wszystkiego zamieszczanego na blogu. Załóżmy pewną sytuację. Pan Fleks staje się poczytną stroną z dużą ilością prawdziwie fachowych porad. Współpracownicy google wybierają co przydatniejsze dla nich fragmenty opatrzając logiem Pan Fleks a następnie tworzą z tego program telewizyjny. Efekt jest taki, że firmujemy telewizyjny debilizm a także oddajemy za bezcen wartościowe porady i wskazówki. Porady i wskzówki zdobyte z poświęceniem własnego czasu i nakładów pracy. Jeśli blog opatrzamy swoim zdjęciem, wówczas i to może być użyte. Taki oto możemy zrobić "interes"...
Fragmentu z zasięgiem terytorialnym chyba nie zrozumiałem. Według mnie chodzi o możliwość przetłumaczenia jakiegoś poradnik na język kraju dopiero rozwijającego się i odsprzedaż lub inne wykorzystanie mające wygenerować przychód. Taka, bardziej lub mniej, odsprzedaż technologii. Fakt bycia Polski w UE oraz relatywnie wyższy poziom uprzemysłowienia dodatkowo podniesi cenę...
Pytanie: w jaki sposób uczestniczyć w tym wszystkim? I czy np. prezentować "od środka" solidnie wykonane polskie produkty?
Mam wrażenie, że trochę oddalamy się od temu jakości programów w TV i zajmujemy się praktykami monopolisty. Nie tego dotyczył felieton ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałem wątpliwą przyjemność oglądać program na Polsacie pt. Nasz nowy dom. To dopiero chałtura jakiej mało. Ja jestem totalnym majsterkowiczem amatorem, ale to co prezentowała ekipa remontowo- budowlana w tym programie to samo dno Rowu Mariańskiego. Czy wy moi mili odnieśliście podobne wrażenie?
OdpowiedzUsuńChciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, na narzędzia używane w programie. Czy to wymóg sponsora OBI, że większość są marki LUX-Tools? Jakaś promocja tej firmy, czy o co chodzi, w OBI są chyba też dostępne inne bardziej profesjonalne marki. Jak ja bym tam był i dali by mi 30 tys na salon, to za 10 tys kupił bym najpierw sprzęcik Makity lub Niebieskiego Bosha, pomijając fakt, że wielu Polaków za 30 tys potrafi wyremontować prawie cały dom :) A co do programu to jest ciekawy, fajnie się ogląda wnętrza zaprojektowane przez innych ludzi. Majsterkowania i fachowych porad jest tam mało, ale inna jest idea takiego programu, to nie "Adam Słodowy przedstawia" :). A wygrywają ci co znają się na fachu i umieją zjednać publiczność.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zerknąłem do sieci. Nie wiedziałem, że pani Dowbor robi teraz w budowlance ;-) O którym odcinku mówisz?
OdpowiedzUsuńMłody Technik jest, i jako pismo popularnonaukowe może i daje radę, ale porównaj poziom działu "Na warsztacie" - kiedyś zamieszczano tam naprawdę ambitne projekty, a dziś? Łódeczki z kartonu i wiatraczki z patyczków po lodach - poziom żenujący nawet dla nastolatków... O Radioelektroniku nawet nie wspomnę, bo poziom tego pisma sięgnął dna już wiele lat temu... EdW ok, ale dla początkujących. Dla zaawansowanych EP wypełniona w 50% reklamami i artykułami sponsorowanymi... Majster nawet dawał radę, pewnie dlatego go zamknęli... ;) Po prostu żal.pl jak mawiają małolaty... I faktycznie, w Tobie i Tobie podobnych pozostała nadzieja... ;)
OdpowiedzUsuńUff, w końcu coś pozytywnego ;-)
OdpowiedzUsuńZadaniem jest repomnt a nie zakupy. Przegrałbyś :P
OdpowiedzUsuńKto komu każe to oglądać, mają sponsorów, budżet na takich chłam to nagrywają i emitują. Jak komuś nie pasuje - niech wyłączy tv. Chcesz być lepszy jeden z drugim - nagrajcie sami takie programy, zbudujcie sobie tv, albo puszczajcie na swoich stronach. Tak jak Pan Flex robi swoja www, wrzuca swoje reklamy neo, dremela itp i już. TV to jedna wielka ściema i tak zawsze było, więc nad czym się głowicie? Ja od kliku lat nie oglądam tv i mam spokój i dużo więcej czasu dla siebie i rodzimy. Narka. PTX
OdpowiedzUsuńmajster83: sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Nic w takich programach nie jest przypadkowe. Tam reklamują LUX, Pan Flex Neo, Dremela i inne i tyle w temacie.
OdpowiedzUsuń... nie wiem czy się dobrze wyraziłem. Chodzi o to czy da się to zrobić bez żadnej prowadnicy?
OdpowiedzUsuńZnaczy się fachowość = narzędziowy blichtr, a toyką czy pegasusem karnisza czy półki nie zamocujesz. Bywali już tacy "fahofcy" co najpierw sami wyjeżdzali na butach a potem za nimi leciały ich "bosze" i inne "precjoza" do budowania ego.
OdpowiedzUsuńA zrobicie test Odklejki? Słyszałem, że dobra, ale nie wiem, czy wierzyć.
OdpowiedzUsuńJestem dzis poraz pierwszy na Pana forum i po przeczytaniu tego posta w pełni sie zgadzam z wypowiedzią. Bardzo trafnie napisane dosadnie i przekąsem złośliwości ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńNiestety w TV jest coraz więcej głupkowatych programów. Ja już nie mam czego oglądać...
OdpowiedzUsuńWitam, Mam bardzo ważne pytanie. Czy frezarka ma trzymanie łożyska frezu tzw hamulec jak to ma np. virutex http://www.karba.com.pl/frezarka-katowa-do-obrzezy-fr156n-750w.html jest to bardzo ważna rzecz , bo zapobiega przypalaniu obrzeża czy tez powierzchni po której idzie frez ? pozdrawiam Robert
OdpowiedzUsuńTa stacja TV powinna się nazywać na stałe TVN Powtórka albo TVN Pomyłka ;)
OdpowiedzUsuńStoję tuż przed zakupem tej frezarki. W zasadzie to już niemal jestem w sklepie i kupuję. Nurtuje mnie tylko to podczepianie pod stół.
OdpowiedzUsuńCzy mógłbyś polecić lub podpowiedzieć "inne rozwiązania"? RT0700CX2 jest genialna ale podejrzewam, że z czasem zechcę mieć coś pod stołem. Niechętnie myślę o kupowaniu potem kolejnej frezarki więc może jednak już teraz coś co nada się również pod stół.
zmywacz do paznokci nie zawodny
OdpowiedzUsuń