2 września 2013

Jak wyciskać zużyte łożyska bez użycia prasy? motoKreatywni, patent No. 2


Pierwszy tydzień zakończył się dla jednego z motoKreatywnych chyba dość sympatycznie ;-) Zestaw kluczy imbusowych otrzyma Daniel, który w komentarzach pod pierwszym z cyklu postów podał "przepis" na zaparowane szyby w aucie. Czas zatem na drugi moto-patentowy tydzień. Dzisiaj będzie o łożyskach ;-) 
Często podczas prac przy aucie musimy wymienić łożysko. Najlepsza do tego celu wydaje się być prasa hydrauliczna, którą dysponuje większość warsztatów samochodowych. Co jednak zrobić, gdy nie mamy dostępu do takiego narzędzia? Najprościej będzie wybić stare łożysko za pomocą młotka i... nasadki. Mam tutaj na myśli nasadkę z zestawu kluczy, a jeszcze lepiej, gdy będzie to nasadka przeznaczona do narzędzi udarowych. Dobieramy jej średnicę do średnicy łożyska, ustawiamy część na twardym podłożu i uderzamy młotkiem w nasadkę. Podobnie postępujemy w przypadku montażu łożyska. Proste, prawda? ;-)

Jak poradzić sobie ze zużytym łożyskiem, gdy nie mamy pod ręką najprostszej nawet prasy?

Czas na Wasze patenty! Czy macie jakieś sprawdzone i proste sposoby na prace przy aucie? Mogą to być triki dotyczące wymiany części mechanicznych, ale również sposoby związane z konserwacją auta lub jego podzespołów. Zapraszam do wymiany doświadczeń. Wspomnę tylko, że po zakończeniu tygodnia wybierzemy kolejnego Czytelnika, do którego powędruje zestaw kluczy imbusowych. 

Wszyscy z Was, którzy zostawią pod jednym z motoKreatywnych postów swój komentarz, wezmą udział w losowaniu głównej nagrody, którą jest zestaw kluczy nasadowych marki NeoTools, a także nowoczesny i wygodny kombinezon warsztatowy ;-)

22 komentarze:

  1. Aby wzmocnić/utwardzić poduszkę silnika, wystarczy w wolną przestrzeń między gumą napuścić kleju do szyb. Patent przetestowany, działa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w swoim samochodzie wymieniałem tuleje (metalowo -gumowe) tylnej belki wsadzając je na cala noc do zamrażarki. Na drugi dzień zamarznięte wchodziły lekko na swoje miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. do wyciskania, bądź wciskania tulei można od biedy użyć tez imadła z odpowiednio dobranymi nasadkami

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami dobrym sposobem na wyciągnięcie łożyska czy tulejki z gniazda jest zwykła śruba - na jednym końcu śruby zakładamy podkładkę o średnicy łożyska, przekładamy śrubę przez łożysko i blokujemy z drugiej strony o coś (jeśli jest taka możliwość - nie zawsze się tak da). Obracając nakrętką "wyciągamy" śrubę wraz z całą zawartością.

    OdpowiedzUsuń
  5. podczas montażu gumowych elementów zawieszenia (tuleje whaczy lub gumy stabilizatora) warto posmarować cały gumowy elemet zwykłum szarym mydłem - ułatwi to montaż a dodatkowo ochroni gumę przed starzeniem się. Nie należy natomiat smarować gum środkami zawierającymi naftę itp. bo często wchodzą w reakcję z gumą niszcząc ją.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie prościej przy zdejmowaniu/zakładaniu łożyska będzie strzelić w nie gaśnicą śniegową?
    Patent nie mój ale zaznajomionego doktora i wg niego działa niezawodnie choć ja skuteczności nie potwierdzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Każde auto dopada po jakimś czasie rdza dlatego warto więc zabezpieczyć miejsca najbardziej narażone na sól drogową czyli podłogę i progi. Do tego celu warto użyć czegoś co będzie odporne na uderzenia.Najlepszy jest prost bitex który nałożymy sami nawet bez wiedzy lakierniczej gdyż zacieki w tym przypadku są niewidoczne.Polecam bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mateusz Patora z Łodzi3 września 2013 22:20:00 CEST

    Pragnę zaprezentować dość skuteczny, choć zarazem i ryzykowny sposób na pozbycie się rys z elementów wykonanych z plastiku. Z powodu tegoż ryzyka uszkodzenia polecam na początek poćwiczyć na niewidocznym fragmencie. Potrzebna będzie niestrzępiąca się szmatka oraz rozpuszczalnik nitro. Nasączamy rozpuszczalnikiem szmatkę a następnie "jednym pociągnięciem" przecieramy ów porysowany element. Efekt końcowy zależy w dużej mierze od wprawy w tejże metodzie oraz równomiernego roztarcia rozpuszczalnika. Minusem bywa bardziej błyszcząca się powierzchnia, coś jakby polakierowania na połysk. Metoda ta nadaje się do tworzyw sztucznych typu ABS oraz PP.

    OdpowiedzUsuń
  9. Łożysko z gniazda nie zawsze da się wybić typowo "siłową" metodą. Czasem trzeba użyć palnika i rozgrzać gniazdo, a sprężarką słodzić samo łożysko, co ułatwia znacznie wybicie łożyska.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tak tydzień zaczął się dla mnie bardzo miło. Dziękuje za to wyróżnienie. Ja jeszcze nigdy nie rozebrałem łożyska w taki sposób żeby potem coś z niego było. Dlatego artykuł jak i patenty z komentarzy mi się bardzo przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeżeli jedna z 3 poduch żyje swoim życiem to patent też da rade? Bo troche mnie zaczyna irytować ciągłe drgania stojąc na światłach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pan Fleks - blog DIY4 września 2013 15:23:00 CEST

    Bardzo proszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja mam również patent z wykorzystaniem opalarki (ale musi mieć regulację temp., najlepiej płynną - tak jak Steinel widoczny w poprzednim poście). Patent dotyczy usuwania naklejki z nr tablicy rejestracyjnej, winietki, czy innej naklejki, którą ciężko zdrapać z szyby. Naklejkę trzeba podgrzać opalarką, a następnie delikatnie wsunąć pod nią żyletkę. Żyletkę wystarczy wsunąć - nie drapać! Temperaturę ustawiamy na najniższą i ew. delikatnie i powoli zwiększamy. Zimą należy uważać, bo za szybkie podgrzanie szyby może doprowadzić do pęknięcia.

    Gdy zdarzyło mi się usuwać naklejkę zimą to najpierw dobrze nagrzałem w samochodzie nawiewami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedni sciągacz do łożysk nawet dorabiany w samemu i nie ma łozyska nie do wypchnięcia

    OdpowiedzUsuń
  15. no tylko też nie każde imadło to wytrzyma bo siła nacisku jest duża, starsze wyrobione może pęknąć, a jakiś nowy szajs po prostu się rozpadnie

    OdpowiedzUsuń
  16. najlepiej to działa na nowych poduszkach, przed założeniem nacisnąć ile wlezie w wolne przestrzenie, oczywiście nie ma szans tego użyć przy poduchach hydraulicznych

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę że wszyscy dobrze kombinują ale jest prosty patent i każdy u siebie w domu to ogarnie...
    No to więc interesuje nas średnica wewnętrzna łożyska dobieramy śrubę z taką średnicą żeby przeszła przez środek, do tego nakrętka oczywiście i służy nam to jako ściągacz to jest raz.
    Następnie potrzebujemy dwa razy podkładka która będzie większa od śred. zewnętrznej łożyska oraz tulejki też dwie szt. jedną taką która będzie się wspierała o korpus łożyska w którym owo jest osadzone a zarazem nie będzie haczyło o łożysko które będziemy wypychać, od drugiej strony tulejka która będzie leżała na łożysku i będzie je nam wypychać z korpusu.
    No i jak mamy to już ustawione jak trzeba to tylko skręcamy śrubę i łożysko nam wychodzi jeżeli nie to młotkiem poklepać delikatnie po korpusie i śrubie od strony główki (ze względu na to że łożysko może być tzw. zapieczone ) jak już nam ruszy to jesteśmy już w domu skręcając śrubę łożysko nam wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. owszem i mnie pękło przy podobnym zadaniu raz, na szczęście szczęki mam wymienne

    OdpowiedzUsuń
  19. zawsze jak coś robi się z samochodem człowiek ma brudne ręce. Mycie proszkiem do prania może powodować wysuszanie rąk, pasta bhp u niektórych osób powoduje alergiczne wysypki.. mój patent stosowany od dawna polega na myciu rąk za pomocą oleju roślinnego (takiego do smażenia) i cukru. Kryształki cukru ścierają cały brud a dzięki olejowi łatwiej docierają w każde miejsce i ręce dodatkowo nie są wysuszone. Później wystarczy umyć ręce zwykłym mydłem i gotowe.
    Kiedy po raz pierwszy zastosowałem ten patent wydawał mi się absurdalny ale naprawdę działa:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Podzielę się z Wami moim patentem na wciskanie tłoczków hamulcowych podczas wymiany klocków.

    Jak zapewne dobrze wiecie, zużycie klocków powoduje również spore wysunięcie tłoczków z zacisków. Aby zamontować nowe, grube klocki trzeba jakoś wcisnąć tłoczek na swoje miejsce. Nie wszyscy mają wystarczająco siły w rękach aby wcisnąć tłoczek bez dodatkowej pomocy. Ja stosuję od dawna domowy patent - leciwą już narzynkę z dość długą (15cm) śrubą wkręconą przez gwint narzynki. Narzynkę opieramy "rączkami" na zacisku, między tłoczek a śrubę wsuwamy mały kawałek drewna. Dokręcając śrubę tłoczek chowa się w zacisku. Oczywiście warto wcześniej odkręcić korek na zbiorniczku wyrównawczym płynu hamulcowego ;)

    Uwaga - ten sposób nie sprawdzić się w przypadku tłoczków hamulcowych poruszających się po gwincie!

    OdpowiedzUsuń
  21. I jeszcze jedna rada ode mnie, być może oczywista, ale dla tych, którzy nie wiedzą...
    Jeżeli natkniemy się na zapieczoną śrubę bądź nakrętkę, której urwanie lub przekręcenie gwintu może grozić sporą dawką dodatkowej pracy, koniecznie DOKRĘĆMY lekko śrubę lub nakrętkę, wystarczy minimalny ruch. Często taki zabieg pomaga! Dodatkowo możemy się wspomóc płynem penetrującym.

    OdpowiedzUsuń
  22. A prostrza metoda to wykorzystanie nasadki, sroby i podkladki. Poprostu wykrecajac sróbę łożysko schodzi.

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...