20 lutego 2011

Nowy Chińczyk, czy używany Niemiec, czyli o tym, czy warto kupować używane narzędzia.



Często stajemy przed dylematem: kupić niedrogie narzędzie, czy skusić się na używany sprzęt z wyższej półki? Teoretycznie nawet używane, profesjonale narzędzie powinno lepiej poradzić sobie z pracami w domowym warsztacie, niż nowy produkt kupiony w markecie lub w sieci. Narzędzia dla profesjonalistów są wykonane z trwalszych materiałów, mogą znosić większe obciążenia, a także - więcej wybaczają niedoświadczonemu użytkownikowi (przeciążenia, etc.). W dzisiejszym tekście opowiemy o tym na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszyny, a także jak przygotować ją do pracy.

Pan Fleks postanowił zaryzykować, wyszukał na portalu aukcyjnym dość dobrze wyglądający egzemplarz szlifierki taśmowej Metabo, zasięgnął rady nieocenionego Pana Jerzego i z wypiekami  na (zaokrąglonej po zimie) twarzy, oczekiwał kuriera.


  

Rada Pana Fleksa: wyszukując narzędzia w internecie, zwracajmy uwagę na podstawowe rzeczy - informacje w opisie przedmiotu, ewentualne wady. Poprośmy sprzedawcę o dodatkowe zdjęcia, odszukajmy w sieci informacje o narzędziu. Warto także pamiętać, że jako konsumencji mamy swoje prawa, a kupno czegokolwiek przez internet nie oznacza murowanych tarapatów.

Kiedy odbierzemy paczkę z upolowanym narzędziem, przed włączeniem go do sieci, warto dokładnie obejrzeć maszynę - sprawdźmy, czy obudowa nie uległa uszkodzeniu podczas transportu, czy przewód sieciowy nie jest przetarty, itd. 

Uwaga: wszelkie prace konserwacyjne powinny być wykonywane przy odłączonym zasilaniu elektronarzędzia!

Opisany w tekście sposób konserwacji narzędzi jest bardzo drobiazgowy - nie zawsze należy poddawać narzędzie tak szczegółowemu przeglądowi. Ponieważ jednak - w tym konkretnym przypadku - wygląd narzędzia wskazywał na dość intensywną eksploatację, Pan Fleks postanowił podejść do sprawy kompleksowo. 

Czego będziemy potrzebowali do przeglądu narzędzia? Jaki będzie zakres prac? 
Chcemy sprawdzić stan szczotek węglowych (w większości narzędzi nie musimy rozkładać na części całego narzędzia - zazwyczaj wystarczy odkręcenie specjalnych kołpaków), sprawdzić łożyska wrzeciona oraz stan przekładni i paska napędowego. Będą nam potrzebne typowe narzędzia:


Widoczne na zdjęciu szczypce służą do ściągania specjalnych zawleczek, którymi zabezpieczone są w naszej szlifierce rolki napędowe. 

Oto szlifierka ze zdemontowanym zespołem napędowym: 


Konserwację rozpoczniemy od dokładnego oczyszczenia szlifierki z pyłu i brudu. Na zdjęciu poniżej widzimy przekładnię - smar jest już zużyty i stracił z pewnością swoje właściwości. Przed złożeniem obudowy będziemy musieli oczyścić dokładnie wszystkie elementy i nałożyć świeży smar: 



Jak widać na zdjęciach koła przekładni są w idealnym stanie. Przy okazji oględzin sprawdźmy, czy koła mają wszystkie zęby, czy nie są one powyłamywane i wytarte.
Rada Pana Fleksa: do usuwania resztek smaru możemy użyć benzynę ekstrakcyjną. W marketach budowlanych znajdziemy także specjalne odtłuszczacze do układów hamulcowych - to bardzo praktyczne rozwiązanie, bowiem preparat dokładnie usuwa resztki brudu i tłuszczu.
Łożyska wykorzystywane w narzędziach są w zasadzie bezobsługowe. Nasmarowanie zużytego łożyska nie pomoże na zbyt długo, więc jeśli na elementach tocznych jest wyczuwalny spory opór, wymieńmy łożyska. Ich koszt to kilka złotych za sztukę, typ elementu powinien być wybity na osłonie bieżni. 


Ważną rzeczą, którą powinniśmy sprawdzić w elektronarzędziu to stan szczotek węglowych: 



Jeżeli szczotki - tak jak w przypadku opisywanej szlifierki - są na osobnych płytkach, pamiętajmy, aby wyczyścić również płytki. Kurz i zanieczyszczenia mogą doprowadzić do zwarcia. W przypadku, gdy kupiliśmy stosunkowo nowe narzędzie możemy sprawdzić w jego dokumentacji typ szczotek. Jeśli jest to maszyna wycofana z produkcji, z pomocą przyjdą nam katalogi firm zajmujących się produkcją tych elementów. Prace "elektryczne" kończą się na sprawdzeniu sznura sieciowego. Jeśli jest zużyty - wymieńmy go. Koszt gotowego elementu to kilka, kilkanaście złotych, a jego wpływ na bezpieczeństwo pracy jest kluczowy. 

Rada Pana Fleksa: demontując elektronarzędzie należy uważać na połączenia elektryczne poszczególnych elementów. Aby ułatwić sobie ich ponowny montaż, zróbmy fotografię przed jego rozbiórką. 

Opisane prace konserwacyjne pozwolą nam cieszyć się starym-nowym narzędziem przez długi czas. Nie bez znaczenia jest fakt, że narzędzia sprzed kilku czy kilkunastu lat, projektowane przez inżynierów, nie zaś przez księgowych. Warto zatem rozważyć zakup używanego Niemca, który najprawdopodobniej swoją wydajnością - pomimo lat - zawstydzi niejednego Chińczyka.

Miłej pracy i owocnych łowów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...