26 maja 2012

DWT AMS-10,8 Li BMC - urządzenie wielofunkcyjne [UPDATE]



Pan Fleks lubi nowinki. Z całą pewnością można za nowinkę uznać urządzenie wielofunkcyjne AMS-10,8 Li BMC marki DWT. O samej marce mogliście przeczytać już wcześniej, przy okazji testu wiertarki bezudarowej, a także we wpisie na temat nowych maszyn do obróbki drewna.

AMSka to nowość w ofercie DWT. Jest to jedno z pierwszych narzędzi marki DWT zasilanych akumulatorem litowo-jonowym, a także jedno z niewielu na rynku narzędzi do cięcia i szlifowania bez kabla w cenie akceptowalnej przez większość majsterkowicżów. Półka DIY to Dremel Multi-Max 8300, Bosch PMF 10,8Li. Przedstawicielami narzędzi profesjonalnych są, m.in., Bosch GOP 10,8 V-Li, AEG BWS 12C oraz Milwaukee C12MT.

Co możemy robić taką maszynką? Narzędzie wytwarza oscylację, które przekładają się na ruch głowicy i założonego na nim osprzętu. Może to być tarcza segmentowa, płyta szlifierska lub ostrze do skrobania. Dzięki sporej prędkości praca jest bardzo wydajna. Zastosowań jest sporo, wszystko zależy od naszej inwencji, ale najbardziej typowe to: cięcie, podcinanie futryn, paneli podłogowych, zdrapywanie starych powłok malarskich, usuwanie nadmiaru pianki poliuretanowej używanej do osadzania drzwi, okien, a także szlifowanie. W tym ostatnim zastosowaniu rewelacyjnie sprawdza się trójkątna stopa szlifierska: możemy dotrzeć nią w niedostępne dla dużych szlifierek miejsca, a sam papier wykorzystamy maksymalnie, bo możemy pracować każdym z jego końców. Przy odpowiednim osprzęcie wytniemy AMSką otwór w płycie G-K i materiałach drewnopochodnych.

Walizka - całkiem dobra i solidna.

Zestaw w pełnej krasie: bateria, ładowarka i osprzęt.

Na zdjęciach powyżej możecie zobaczyć cały zestaw dostarczany w walizce z tworzywa sztucznego. W komplecie znajdziemy (oprócz samego narzędzia): ładowarkę, końcówkę do cięcia, skrobania, płytę szlifierką (+ arkusze papieru), narzędzia do wymiany osprzętu, a także adapter do podłączenia odkurzacza.

Maluch DWT - waga kogucia, ale możliwości całkiem spore.

Najmłodsze dziecko DWT jest lekkie, bez akumulatora waży 690 gramów, bateria to dodatkowe 170 gramów. Obudowa jest pokryta warstwą antypoślizgową, która sprawia wrażenie bardzo solidnej - nie odkleja się i jest miękka. Dokładnie pod kciukiem umieszczono pokrętło regulacji obrotów. Akumulator mocujemy w tylnej części obudowy, ale pomimo zasilania bateryjnego nie jest ona dużo dłuższa, niż podobne narzędzia zasilane z sieci. Na uwagę zasługuje także fakt, że obudowę przekładni wykonano z odlewu, dzięki czemu przy dłuższej pracy sprawnie odprowadza ciepło. 

Ergonomia i materiały na piątkę. Być może akumulator mógłby wysuwać się z większym luzem, ale jest naprawdę dobrze.

Nowe DWT posiada bardzo przydatny patent, a mianowicie adapter do bezpyłowej pracy. Montujemy go na głowicy narzędzia, a kołnierz przystawki posiada dodatkowe uszczelnienie, dzięki czemu praca jest czysta. Adapter montujemy przy użyciu dołączonej śruby, na którą miejsce znajduje się pod spodem obudowy: 



Akcesoria dostarczane w zestawie mają perforację, a sama głowica - 4 wypustki, dzięki którym podczas pracy końcówka nie zmieni położenia. 


Tutaj widać dobrze sposób mocowania brzeszczotu, a dodatkowo gniazdo w obudowie do mocowania adapteru.

Jak zapewne pamiętacie, Pan Fleks opisywał już kilka podobnych narzędzi, m.in. zielonego Boscha i marketowy twór, czyli narzędzie z lidla - Parkside. Jak na tle konkurencji wypada DWT? Bardzo korzystnie! Pamiętajmy, że nie jest do półka profesjonalna, a narzędzie z segmentu DIY. Producent udziela na nie 4-letniej gwarancji, co sprawia, że propozycja jest bardzo ciekawa. Aby uwolnić się od kabli wystarczy posiadać wolne środki w granicach 400-550PLN ;-) Znajdziecie je w sklepie internetowym dystrybutora, czyli firmy Hanmar, a także u autoryzowanych dystrybutorów oraz internecie.

UPDATE

Jeden z Czytelników zwrócił mi uwagę na ważną rzecz (dziękuję Fragles Gobo), a mianowicie na dostępność brzeszczotów. Pan Fleks przeprowadził szybki eksperyment, dzięki któremu wiadomo, że do DWT pasują, np. brzeszczoty Boscha.


Opisałem to już wprawdzie w komentarzach, ale warto wspomnieć. Kluczem do sukcesu jest budowa mocowania. Otóż DWT ma 4 specjalne wypustki (pokazuję to na jednym ze zdjęć w tekście), na których klinuje się ostrze. Dzięki temu powinna do niego pasować niemal każda uniwersalna piłka. Zestawy brzeszczotów uniwersalnych, a także ze specjalnym nasypem ma w swojej ofercie, np. Wolfcraft. Niektórzy producenci umożliwiają stosowanie tylko własnych akcesoriów - jest tak w przypadku Boscha - tam głowica ma kilkanaście wypustek na obwodzie pierścienia, przez co pasują do niej jedynie ostrza o dokładnie takim samym rozkładzie perforacji. To byłoby na tyle, jeśli chodzi o poniedziałkowy apdejt;-)

Zalety

  • zasilanie akumulatorowe
  • szybka ładowarka
  • dość dobrej jakości akcesoria
  • solidne mocowanie brzeszczotów
  • szeroka dostępność uniwersalnych brzeszczotów (patrz update i komentarze)
  • 4 lata gwarancji

Wady

  • brak drugiego akumulatora


Pan Fleks dziękuje serdecznie wyłącznemu dystrybutorowi marki DWT, firmie Hanmar, za udostępnienie narzędzi do testu.

22 maja 2012

Akademia Mojego Przedszkolaka - ODWOŁANA

Z przykrością informuję, że Organizator odwołał czerwcową edycję Akademii, na którą zapraszałem Was w jednym z kwietniowych postów:( Impreza prawdopodobnie zostanie przełożona na jesień. Poinformuję Was, jeśli tylko czegoś się dowiem. 

Zapowiadana Akademia Pana Fleksa tym samym również się nie odbędzie, ale postanowiłem, że zamiast na żywo, przygotuję dla Was krótki kurs na blogu. Spójrzcie czym mieliśmy zająć się w ramach Akademii: 


Jeśli macie ochotę sprawić swoim pociechom miłą niespodziankę na Dzień Dziecka, czytajcie uważnie bloga. Wyjaśnię Wam co można zrobić z sosnowej listwy i trzonka do szpadla ;-)

17 maja 2012

Kress 360 BPS BiPower, czyli Pan Fleks Uprzejmie Donosi


Pan Fleks postanowił Wam donieść... o nowościach. Oprócz projektów, testów narzędzi, widokówek z podróży, na blogu możecie przeczytać także o tym, co dzieje się na rynku narzędziowym. Śwagier przygotował donosicielską wersję Pana Fleksa, a Pan Fleks... on postanowił donieść. 

Dzisiaj opowiem Wam o światowej nowości od Kressa. Zapewne znacie go jako producenta wysokiej jakości wkrętarek akumulatorowych, niekiedy ciężkawych, ale zawsze o bardzo dobrych parametrach i wysokiej jakości. Dystrybutorem Kressa w Polsce jest firma Lange Łukaszuk, o której na tym blogu mieliście okazję przeczytać już wcześniej. 

Młotek Kressa 360 BPS BiPower miał swoją premierę na Międzynarodowych Targach Narzędzi w Kolonii, wiosną tego roku. Narzędzie działa w ten sposób, że w normalnym trybie pracy, silnik zasilany jest przez akumulator o napięciu 36V i pojemności 3,5 Ah. Jeśli wskaźnik na baterii zasygnalizuje, że ładunek się wyczerpuje, wystarczy podpiąć kabel sieciowy. Jest to wyjątkowo łatwe, bo także w tym modelu Kress zastosował QuiXS, czyli system szybkiego mocowania przewodu zasilającego.

Maszyna waży około 5 kilogramów. Według informacji od LŁ, w sprzedaży powinna pojawić się za około 3-4 tygodnie. Co wyróżnia ten konkretny model Kressa spośród podobnych urządzeń oferowanych przez konkurencję? Jest kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę. Po pierwsze - młot posiada silnik indukcyjny - dość rzadko stosowany w małych elektronarzędziach (w tej chwili Protool, Festool i Milwaukee w nowej serii FUEL). Silnik indukcyjny (bezszczotkowy) charakteryzuje się mniejszym apetytem "na prąd", większą wydajnością i mniejszą wagą. Według deklaracji Dystrybutora, młotek potrafi wywiercić w betonie ponad 270 otworów o średnicy 6mm, na głębokość 40mm. To bardzo dobry wynik, zważywszy na fakt, że jest to narzędzie akumulatorowe, o energii udaru niemal 3J

Dane techniczne młotka:
  • Bateria    36 Volt / 3,5 Ah Li-Ion 
  • Obroty bez obciążenia    0 - 850 /min.
  • Ilość udarów bez obciążenia    0 - 4.500 /min.
  • Energia udaru    2,9 J (wg EPTA 05/2009)
  • Max Ø wiercenia w betonie    26 mm (udarowo)
  • Max Ø wiercenia otwornicą    68 mm
  • Max Ø wiercenia w stali    13 mm
  • Max Ø wiercenia w drewnie    30 mm
  • Ø kołnierza    55 mm
  • Średni czas ładowania    45 min.
  • Wibracje przy udarze    9,1  m/s2
  • Waga    4,9 kg
Podstawowymi funkcjami młotka są oczywiście wiercenie oraz kucie, ale maszyna świetnie radzi sobie także z wierceniem bezudarowym i podkuwaniem. W wykorzystywaniu pierwszej funkcji niezwykle pomocny jest szybkozaciskowy uchwyt wiertarski - na wiertła z uchwytem SDS, bądź walcowe. Brak konieczności stosowania przejściówek na wiertła walcowe sprawia, że wiercenie powinno być bardziej precyzyjne i dokładniejsze.

Na deser pozostawiłem Wam kilka smakołyków: akumulator objęty jest dwuletnią gwarancją. Przy pojemności 3,5Ah czas potrzebny na jego naładowanie to niespełna godzina. Nieźle, prawda? 
Zobaczymy jak rynek przyjmie tę nowość, która niewątpliwie jest ewenementem na skalę światową. Widać wyraźnie, że producenci powoli odchodzą od wojen cenowych oferując faktycznie nowatorskie rozwiązania. Dla nas, majsterkowiczów, przykry jest jedynie fakt, że młotowiertarka katalogowo kosztuje... 3849 PLN netto

Tak oto donosiłem Wam ja - Pan Fleks

13 maja 2012

Podróże Pana Fleksa: Jula, czyli raj dla facetów


Zastanawialiście się zapewne, Drodzy Czytelnicy, co Pan Fleks porabiał przez minione dwa tygodnie... Otóż oprócz zajęć typowych dla urlopujących Polaków, czyli pracy nad podwyższeniem poziomu cholesterolu poprzez grillowanie, wybrał się w podróż. Specjalnie dla Was, przepytał kilku producentów narzędzi, odwiedził ciekawe miejsce i przywiózł trochę zdjęć oraz ciekawostek. Ale zacznijmy od początku. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...