25 listopada 2012

Skil Torro 6950AA - recenzja, porównanie [film]


Żarty się skończyły. Na jeden dzień Pan Fleks zamienił swój warsztat w wielką arenę, przywdział gustowny płaszcz torreadora i postanowił zmierzyć się z bykiem. Czyli nowym modelem uniwersalnej wiertarki marki Skil - Skil Torro.

W warsztacie każdego majsterkowicza powinno znaleźć się dla niej miejsce. Jest równie uniwersalna, co szwajcarski scyzoryk - może wiercić w betonie, drewnie, tworzywach sztucznych. Przy odrobinie sprytu można za jej pomocą także wkręcać - wprawdzie wymaga to skupienia, ale "się da". Jest lżejsza niż wiertarki z uchwytem SDS, nie wymaga stosowania specjalnych wierteł. Dzisiejsza recenzja dotyczy takiego właśnie sprytnego pomocnika - wiertarki udarowej, a konkretnie nowego modelu marki Skil. Producent zachwala ją, jako wyjątkowo uniwersalne i kompaktowe narzędzie. 

Ponieważ jednak Pan Fleks woli sprawdzić wszystko sam, postanowił przekonać się na własne oczy, czy przekładnia z powiększonym zębami faktycznie wpływa na prędkość i wydajność wiercenia, a sama wiertarka jest godna uwagi. Opisywać i zachwycać się to jedno, ale czasami wypada skonfrontować dwa modele narzędzi, aby móc wyrobić sobie na jego temat zdanie. Konkurentem dla Skila będzie sprawdzony już wcześniej model AEG - już kiedyś Wam o nim opowiadałem (SBE 600R): 


Pod artykułem znajdziecie krótki filmik pokazujący konfrontację Skil vs AEG. Nie jest to wprawdzie test z "prawdziwego zdarzenia", bo narzędzia różnią się ceną i przeznaczeniem, nie ma tutaj także precyzyjnych pomiarów czasów, etc. Zależało mi na tym, aby pokazać obie wiertarki podczas pracy. Zapewne każdy z Was będzie potrafił odpowiedzieć sobie na pytanie, czy do domowych prac potrzebuje czegoś w stylu AEG (za nieco ponad 300 PLN), czy raczej Skila (do kupienia za niecałe 200 PLN). O szczegółach testu jeszcze wspomnę, teraz kilka słów o wiertarce. 

Skil Torro to wiertarka udarowa wyposażona w funkcję wiercenia z i bez udaru, możliwością blokowania uchwytu wiertarskiego, oraz precyzyjnym głębokościomierzem. Parametry narzędzia poniżej: 

 

Pokrętło wyboru trybu pracy - wygodne i praktyczne

Pierwsza rzecz, jaka rzuci nam się w oczy to pokrętło do ustawienia trybu pracy wiertarki. Rozpoczynając od dołu mamy pozycję do mocowania wierteł w uchwycie, wiercenie bez udaru oraz wiercenie z udarem. Pokrętło pracuje płynnie, jest duże i wygodne, nawet podczas pracy w rękawicach.

Niewielka waga sprawia, że narzędziem pracuje się bardzo wygodnie.

Narzędzie jest stosunkowo lekkie - waży niecałe 1,8 kilograma, czyli tyle, co wkrętarka z małym akumulatorem. Na zdjęciu powyżej widać też bardzo praktyczną osłonę rękojeści. Jest to ważne np. wówczas gdy wiercimy w suficie - nasze ręce są osłonięte przez fragmentami spadających fragmentów tynku, etc.

Wiertarka posiada także prawe i lewe obroty, regulację prędkości w spuście, a także hamulec wrzeciona. Po zdjęciu palca z włącznika wrzeciono zatrzymuje się po około 2 sekundach. W pozycji do montowania wiertła uchwyt blokuje się, dzięki czemu możemy użyć do dokręcania wiertła jednej ręki.Szczytem marzeń byłoby wyposażenie Torro w metalowy uchwyt - w testowanym egzemplarzu metalowe były jedynie szczęki.

Miękkie okładziny w połączeniu z systemem absorbowania wibracji bardzo korzystnie wpływa na komfort pracy. Przy wierceniu z udarem wibracje nie przenoszą się zbyt mocno na nasze ręce.


Przełącznik kierunki obrotów, włącznik do pracy ciągłej - brakuje nieco wstępnego ustawiania prędkości. 


Tylny uchwyt jest zamocowany na specjalnym trzpieniu (na dole) a w górnej części znajduje się amortyzator.

Teraz kilka słów o wrażeniach z pracy. Nie ukrywam, że zawsze byłem przeciwnikiem stosowania podobnych wiertarek do pracy w betonie. Wyznawałem zasadę, że jeśli beton, to tylko elektropneumatyk. Dlatego też pomyślałem, że sprawdzę, jak Torro poradzi sobie z otworem w bloczku fundamentowym. Tę samą pracę wykonała wiertarka AEG - aby mieć odniesienie do tego, jak pracuje profesjonalne narzędzie. Oba narzędzia bardzo mile zaskakują. Wiercenie wiertłem "ósemką" na głębokość całego wiertła zajmuje...kilka sekund. Warte odnotowania jest to, że Skil (dysponujący mniejszą mocą) osiąga wynik minimalnie lepszy, niż AEG - sprzęt do profesjonalnych zastosowań. Jaki z tego wniosek? Tego rodzaju narzędzie można spokojnie polecić do wiercenia w betonie. O ile nie robimy tego zawodowo, po kilka godzin dziennie, nie musimy wydawać dwukrotnie wyższej kwoty na elektronpneumatyka

A tak wygląda porównanie opisywanych modeli: 


Kilka słów o teście: obie wiertarki zostały wyposażone w nowe wiertło do pracy w betonie. Pierwszy test to wiercenie w fundamentowym bloczku betonowym. Drug test to wiercenie w świerkowym krawędziaku o przekroju 100x100mm. Do testu użyto wiertła marki Irwin o średnicy 25mm. Zarówno operator, jak i prąd w gniazdku był świeży ;-)
Testowana wiertarka bardzo mile zaskakuje. Jest to półka, na którą z pewnością będzie mógł pozwolić sobie przeciętny majsterkowicz. Kołnierz wiertarki w rozmiarze 43 mm umożliwia zamontowanie ją w każdym, standardowym stojaku. Za niecałe 180 PLN (ceny z allegro) to będzie bardzo dobry wybór do prac domowych.

Zalety
  • mocny udar
  • tryb wiercenia bezudarowego
  • wygodne mocowanie ogranicznika głębokości 
  • wygodny uchwyt
  • system pochłaniania wibracji
Wady
  • brak wstępnego ustawiania prędkości
Ocena Pana Fleksa


8 komentarzy:

  1. Dziękuję za przydatną recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widać Skil radzi sobie coraz lepiej na rynku narzędzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. moim zdaniem skill radzi sobie lepiej niż zielony bosch, choć to zdaje się jedna "rodzina". Jakość też raczej przemawia na korzyść skila... ale to moje wrażenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłbym daleki od generalizowania ;-)
    W jednej dziedzinie wygrywa Bosch, w innej - Skil. To jest określona polityka koncernu, która posiada kilka marek (m.in. Bosch, Skil i Dremel) i każda z nich dedykowana jest nieco innej grupie.

    Co do testowanego Torro - to naprawdę spory postęp w stosunku do narzędzi dla majsterkowiczów w ogólności ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kierownik marki Skil26 listopada 2012 14:10:00 CET

    Skil Torro jest wyjątkowo udanym modelem i bardzo się cieszę, że Pan Fleks również to docenił. Może niektórzy i tak w to nie uwierzą, ale nigdy nie sponsorujemy blogerów, więc tym bardziej cieszy ta opinia, która jest w 100% obiektywno-subiektywną opinią Pana Fleksa :-) Pozdrawiam wszystkich pasjonatów elektronarzędzi i życzę zadowolenia z użytkowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś też byłem zwolennikiem Skila ale odkąd mi się ich wiertarka zepsuła w trakcie gwarancji to zmieniłem sposób patrzenia i wyznaję teorię ze najważniejsza jest długość gwarancji. Tutaj wygrywa DWT bo daje 4 lata.

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...