31 sierpnia 2012

Frezarka Makita RT0700CX2. Następca modelu 3710 - porównanie


Przed niemal dwoma laty opowiadałem Wam o fascynacji jednorękim bandytą, czyli frezarką Makity 3710. Był to wówczas jeden z nielicznych modeli frezarek jednoręcznych, umożliwiających zarówno przycinanie nadmiaru obrzeża, jak i mniej wymagające prace z wiązane z obróbką drewna i materiałów drewnopochodnych. Uważni Czytelnicy zapewne pamiętają, jak wielką miłością Pan Fleks obdarzył tamten model. Nadszedł jednak czas zmian,
bowiem na rynku pojawił się model RT700C - z poprawionymi elementami, które nie do końca wyszły projektantom 3710, ale także o dużo większych możliwościach. Ale zacznijmy od początku.

Makita RT0700C - aluminiowy korpus i mnóstwo dodatków. W stosunku do poprzednika, modelu 3710 - wielki krok do przodu!


Nowa Makita to bardzo sprytne narzędzie. Jest to tak naprawdę solidny napęd z szeregiem przystawek umożliwiających rozmaite prace: frezowanie, przycinanie nadmiaru obrzeża, bądź fazowanie brzegów materiału. Cały zestaw dostarczany jest w solidnej torbie - i tutaj pierwszy plus dla Makity: torba wygląda jak gigantyczna lodówka turystyczna na piwo, więc praca nią musi być przyjemna. 

Co kupujemy w zestawie?

Praktyczna torba: wnętrze możemy dopasować do własnych potrzeb ze względu na przegródki łączone na rzep. W górnej część przydatne etui na frezy i inne drobiazgi. Torba jest spora, ale ogólnie bardzo przemyślana.
Oprócz głównej części, czyli pokazanego na zdjęciach napędu, otrzymujemy: 
  • prowadnicę do przycinania, 
  • prowadnicę do frezowania wgłębnego, 
  • prowadnicę do frezowania kątowego, 
  • tulejki kopiujące, 
  • przystawkę do obcinania nadmiaru obrzeża, 
  • prowadnicę równoległą, 
  • tulejkę redukcyjną 6mm, 
  • klucz do wrzeciona, 
  • adaptery do odsysania pyłu. 
Zestaw przystawek umożliwia pracę w różnych wariantach. Akcesoria są dopełnieniem bogatego zestawu.
Pomimo początkowego zachwytu modelem 3710, okazało się, że ma on pewne - dość uciążliwe wady i ograniczenia. Po pierwsze: w starszym modelu mogliśmy pracować tylko frezami na 6 mm. Regulacja głębokości frezowania nie była zbyt precyzyjna, a zębatka która za to odpowiadała okazała się wyjątkowo tandetna. Frezarka nie posiadała możliwości podpięcia odkurzacza, nie miała także regulacji prędkości. Oczywiści była lekka, mała i zgrabna, ale po latach używania, do głosu doszły dość poważne wady. Czy w nowym modelu konstruktorzy poprawili swoje błędy? Na szczęście tak.

Makita 3710 vs Makita RT0700C

Makita 3710 i Makita RT0700C - piękny przykład przemyślanej ewolucji
Opisywanych urządzeń nie należy do końca traktować w kategoriach starego modelu i jego następcy. Ten drugi jest raczej bardziej zaawansowanym i rozwiniętym projektem małej frezarki. Ze względu na parametry nie sięgną po niego stolarze produkujący schody, ale do warsztatu majsterkowicza pasuje jak ulał. Podobieństw jest jednak na tyle dużo, że w dalszej części artykułu umówmy się, że omawiamy następce modelu 3710.

Największe zmiany zaszły w sposobie mocowania napędu w korpusie. 3710 posiadał przystawkę z tworzywa, do której mogliśmy zamontować prowadnicę równoległą, a samą przystawkę pochylić pod kątem, aby frezem palcowym fazować narożniki. Obudowa napędu wykonana była z tworzywa, podobnie jak przystawki. Po pewnym czasie sprawiało to spory kłopot - przez zębatkę z tworzywa, poruszająca się po odciśniętym w obudowie torze, przechodził trzpień (także z tworzywa). Ze względu na ogromną powierzchnię przylegania, próba regulacji wysokości frezowania kończyła się przekręceniem trzpienia w zębatce, co skutecznie uniemożliwiało nam pracę na różnych głębokościach.

Sprawca całego zamieszania: plastik, plastik i jeszcze raz plastik. Rozwiązanie z modelu Pana Fleksa wytrzymało około 2 lat, w przeliczeniu na roboczogodziny było ich około 5-ciu..
Makita RT0700C - korpus z aluminium, przystawki z odlewów, kółko z metalu, trzpień także. W nowej Makicie przystawkę zablokujemy zatrzaskiem. Zapowiada się praca tak długa, jak czas emisji "Mody na sukces" 

Kolejną zmianę zauważymy z sposobie mocowanie frezów. 3710 to dwie nakrętki, RT0700C do jedna nakrętka i blokada wrzeciona.

Dwa klucze to już przeszłość...

...bowiem nowy model wyposażono w trzpień blokujący wrzeciono. Do montażu frezów potrzebujemy już tylko jednego klucza
Jeśli chodzi o komfort pracy także tutaj znajdziemy pozytywne zmiany. Do zestawu dołączono adaptery do odsysania pyłu - jakby tego było mało, są dwa: do małej oraz dużej przystawki.
Wszyscy użytkownicy małych frezarek doczekali się w końcu obsługi frezów o grubszym trzpieniu - w zestawie znajdziemy tulejkę redukcyjną na 8 mm. W końcu!

Niemal cały zestaw: tym razem chyba niczego nie brakuje, prawda?

Na zakończenie jeszcze kilka drobiazgów. W obu modelach znajdziemy łatwy dostęp do szczotek bez potrzeby rozkręcania obudowy:




Włącznik w starym i nowy modelu są różne. Nowsza Makita ma także regulację prędkości obrotowej:

Nowy model: klasyczny włącznik i pokrętło regulacji obrotów
Pstryczek w starym modelu - był bardzo wygodny!
Tak wygląda Makita RT0700C z przystawką do "normalnego" frezowania. Mamy blokadę posuwu, tuleje praktycznie bez luzów, precyzyjną regulację głębokości i osłonę z tworzywa.

Mała frezarka nie ustępuje funkcjonalnością większym modelom.
Pojawienie się na rynku frezarki do obrzeży wywołało w życiu Pana Fleksa sporą rewolucję. Po pewnym czasie okazało się, że nie jest ona być może doskonała, ale za to bardzo funkcjonalna. Modem RT0700C wydaje się być dużo bardziej przemyślaną konstrukcją, a zatem czas zakochać się ponownie. Tym razem na zawsze!

Podsumowanie

Zalety:

+ możliwość pracy z frezami z trzpieniem 6mm oraz 8mm
+ regulacja prędkości obrotowej
+ mnogość przystawek, łatwa konfiguracja narzędzia,
+ długi kabel zasilający,
+ praktyczna i pojemna torba na frezarkę i akcesoria.

Wady:

- rok gwarancji na paragon i FVAT

Ocena Pana Fleksa:



14 komentarzy:

  1. Zgadzam się w 100% z Panem Flexem, jako użytkownik różnych narzędzi i fan Makity stwierdzam, że jest niemal doskonała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? ;-)
      Frezarka jest genialna. Z innymi narzędziami Makity bywa różnie. Masa moich znajomych pracuje i sobie chwali, ale są to narzędzia dosyć leciwe. Ja, niestety, nie do końca jestem przekonany do ich sprzętu. Niektórzy producenci wypadają lepiej w bezpośrednim porównaniu.

      Usuń
  2. Dobre porównanie. Brakuje mi jedynie oryginalnej stopy do frezowania nadmiaru PCV

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ;-)
      Stopę do PCV można dokupić jako akcesorium. Nie zrobiłem zdjęć instrukcji, w której pokazano jak ją zamontować. Jak odnajdę w katalogu, uzupełnię post na blogu.

      Usuń
  3. Panie Fleksie po lekturze Pana Bloga, zakupiłem makitę 3710, a tu taka zmiana ;) Mam tylko pytanie czy np. dało by radę spasować przystawki z nowej makity do starej 3710?
    Pozdrawiam i czekam na kolejne nowości na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nadal uważa, że 3710 jest jednym z lepszych narzędzi, jakimi pracowałem! Cieszę się, że wybrałeś ten model po lekturze mojego testu. Kółko dopadnie Cię pewnie prędzej, czy później, ale przecież tej frezarki używa się na stałych ustawieniach, ona nie ma możliwości zagłębiania. Nowa Makita to u mnie raczej ewolucja, a nie chęć pozbycia się felernego narzędzia. Samemu trymerowi brakowało czasami przystawek, np. przy jaskółczych ogonach. Dlatego i tak dokupiłem małego Boscha z tulejką na 8mm. Teraz dwie zamienię na jedną.

      Co do przystawek: w RT w korpusie jest wyfrezowany rowek, w które wsuwa się wypustka z przystawek. Gdyby ją zlikwidować, pasowałyby. Niestety, opcja 1 do 1 odpada. Nie pomalujesz! ;-)

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź. Czekam niecierpliwie na test dremela DSM20, ponieważ także dzięki zachwalaniu na Twoim blogu jest bliski zakupu ;) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wygląda ok. Cena zabije każdego majsterkowicza. W dalszym ciągu 6mm uchwyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm... Uchwyt 6 mm w RT0700C? Są dwa: 6 mm i 8 mm. Napisałem przecież ;-)

      "Wszyscy użytkownicy małych frezarek doczekali się w końcu obsługi frezów o grubszym trzpieniu - w zestawie znajdziemy tulejkę redukcyjną na 8 mm. W końcu!"

      Cena jest rzeczą względną - faktycznie, frezarka nie kosztuje mało, ale czy zabija? Zabijają ceny Festoola ;-) Można oczywiście kupić najtańszego Boscha bądź Skila za około 300-400 PLN lub dołożyć trochę i kupić lepszy sprzęt.

      Usuń
  5. Z tego co się orientuję, można tą frezarkę kupić taniej w wersji z 1 podstawą (okrągłą), w cenie ~ 650 zł, i potem rozbudowywać. Widziałem w sieci samą podstawę, tą z 2 uchwytami, za 250 zł. Wiem też na pewno, że stara 3710 pasuje do tych nowych podstaw, po usunięciu małego, stalowego kołka umieszczonego w podstawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawie przedstawiony i opisany sprzęt, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja bym prosił o małe sprostowanie dla laika :-)
    "Ze względu na parametry nie sięgną po niego stolarze produkujący schody"

    Mógłbyś rozwinąć i dopowiedzieć jakie to parametry i dlaczego nie sięgną ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Pytanie laika - czy tej frezarki da się uzywac jako dolnowrzecionowej (po przypomocwaniu do stolu)?

    OdpowiedzUsuń
  9. Pan Fleks - blog DIY16 kwietnia 2013 21:15:00 CEST

    Można w ten sposób używać niemal każdej frezarki. Ale tego konkretnego modelu nie polecam do zastosowania pod stolikiem. Ma dość małą moc i obsługuje frezy na 6 i 8mm. Są na rynku inne rozwiązania, które umożliwiają zdecydowanie łatwiejsze ustawienia wysokości frezowania chociażby.

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...