27 sierpnia 2014

Akumulatorowy Superman - Metabo KHA 36 LTX

Superman ze swoimi nadprzyrodzonymi umiejętnościami to przy nim jedenastoletnia dziewczynka w płaszczyku non-iron. A He-Man to raczej pastuszek z brzozowym kijkiem do wypasania owiec. Jeśli chcecie poznać prawdziwego bohatera dla mniejszych i większych chłopców, przeczytajcie najnowszy test akumulatorowego młotka udarowego.
O zaletach zasilania akumulatorowego w elektronarzędziach przekonał się już chyba każdy - prace budowlane, czy drobne robótki to zajęcia, których nie potrafimy sobie wyobrazić bez akumulatorówki. Rynkowe trendy są takie, że akumulatorem zastępuje się sznur sieciowy w coraz większych narzędziach. Młoty udarowe są jednym z takich przykładów. Niemiecki producent elektronarzędzi - Metabo, wykorzystując swoją pozycję lidera w obszarze jakości produkowanych ogniw i coraz śmielej zastępuje maszyny na 230V ich akumulatorowymi odpowiednikami. Jedną z takich maszyn jest młot udarowy KHA 36 LTX.

Kto powiedział, że najwyższa wydajność to domena narzędzi zasilanych z sieci?
Jeszcze kilka lat temu duży młot akumulatorowy był produktem bardzo niszowym. Głównie z uwagi na technologię stosowaną w bateriach, nie był zbyt żywotny, ani specjalnie wydajny. Nie bez znaczenia była także cena takiego sprzętu, która powodowała, że do jego zakupu potrzebne było solidne uzasadnienie ekonomiczne. Zmianę przyniosło masowe stosowanie technologii Li-Ion: przy tych samych gabarytach akumulatora możliwe stało się polepszenie jego parametrów -  pojemności, a przede wszystkim wydajności. Dlatego też młotkiem z dzisiejszej oferty producenta możemy zrobić znacznie więcej, niż jakimkolwiek narzędziem sprzed kilku-kilkunastu lat. Współczesne narzędzia nie boją się także ciężkiej pracy, a ładunek zgromadzony w baterii sprawia, że niemal całkowicie zaciera się różnica pomiędzy wersją z długim kablem.

36V, 4Ah i szybka ładowarka - to zestaw, z którym bez obaw możemy pójść na budowę i wykonać kawał ciężkiej pracy.
Co takiego wyjątkowego ma w sobie KHA 36 LTX? To narzędzia bardzo uniwersalne - w obudowie zamknięto trwałą przekładnię, która pozwala wiercić i kuć. Energia pojedynczego uderzenia przekracza 3 J. Maszyna jest zwarta i sprawia wrażenie bardzo solidnej. Uchwyt pomocniczy posiada specjalny amortyzator, który niweluje powstałe podczas pracy wibracje i wpływa na komfort pracy operatora.  Uchwyt narzędziowy to SDS Plus, ale w wersji Quick, co znaczy, że do młotka możemy założyć także uchwyt na wiertła cylindryczne, bez użycia dodatkowych narzędzi. 

Uchwyt SDS Plus w wersji Quick. Znaczy to tyle, że możemy bez użycia dodatkowych narzędzi go zdemontować...

...i zamontować w jego miejsce standardowy uchwyt na wiertła cylindryczne, bez konieczności stosowania mało precyzyjnych przejściówek.
Maszyna posiada trzy tryby pracy: wiercenie bez udaru, wiercenie z udarem oraz kucie. 


Czwarta pozycja pokrętła służy do ustawiania dłuta. 

Miałem przyjemność popracować co nieco opisywanym młotkiem. Jakie są moje wrażenia? Maszyna jest kompaktowa, a dzięki akumulatorowi, możemy bez plątających się kabli pracować nią w różnych warunkach. Podczas wiercenia średnicami rzędu 12mm nie sposób wyczuć, że mamy do czynienia z wersją na akumulator. Mówić o niej, że jest lekka byłoby sporym nadużyciem, bo takie parametry muszą oznaczać solidną wagę (około 5 kilogramów z akumulatorem). Nie można jednak uznać tego za wadę - ciężar maszyny, szczególnie w przypadku udaru elektropneumatycznego tylko i wyłącznie sprzyja wydajnej pracy. 

Akumulator wykonany w technologii Ultra M ma tak naprawdę wszystko - zapas mocy, zabezpieczenia przed przeciążeniem, przeładowaniem i zbyt głębokim rozładowaniem. Wskaźnik poziomu naładowania jest pożytecznym dodatkiem.
Zasilanie KHA 36 LTX to temat na inny artykuł - wypada jednak wspomnieć, że parametry akumulatora w połączeniu z unikatową gwarancją stawiają go w czołówce aktualnie dostępnych rozwiązań. Do zestawu jest dołączona ładowarka, która regeneruję baterię w ciągu kilkudziesięciu minut, a dzięki wymuszonemu chłodzeniu wpływa na zwiększenie jego trwałości.

Parametry techniczne ze strony producenta:

Rodzaj akumulatora Li-Ion
Napięcie akumulatora 36 V
Pojemność akumulatora 4,0 Ah
Średnica wiercenia w
- beton 32 mm
- stal 13 mm
- drewno miękkie 30 mm
Liczba obrotów na biegu jałowym 0 - 1.100 /min
Maksymalna liczba udarów 4.500 /min
Maks. energia pojedynczego udaru 3,1 J
Moc udaru 226 J/s
Uchwyt narzędziowy SDS-plus
Ciężar (z akumulatorem) 4,9 kg

Czas na test praktyczny. Wykorzystałem do tego celu bloczki fundamentowe z betonu o wymiarach 38x12x24 cm. Wykorzystane podczas testu wiertło było oczywiście nowe, dwuostrzowe, o średnicy 12 mm. Test polegał na sprawdzeniu jak dużo otworów na całą głębokość bloczka można wykonać po jednokrotnym naładowaniu baterii. Oto krótka relacja z testu:


Po tych kilku latach blogowania i sprawdzania różnych maszyn odkrywam pewną prawidłowość - jeśli wydaje Ci się, że test będzie krótki, szybki i mało wyczerpujący, to wybij to sobie z głowy ;-) Podobnie było w tym przypadku - młotek zasilany akumulatorem wywiercił ponad 140 otworów o średnicy 10mm na głębokość 120mm. Szybki rachunek - jeśli przy ocieplaniu ściany, na 1 metr kwadratowy styropianu potrzebujemy średnio 4 - 6 kołków, to na jednym ładowaniu zamocujemy ze spokojem kilkadziesiąt metrów kwadratowych okładziny. Robi wrażenie, prawda? 


KHA 36 LTX to doskonałe narzędzie do ciężkiej pracy. Wydajne, skuteczne i niezawodne. Zasilanie doprowadzono do perfekcji, a warunki gwarancji z 3-letnią ochroną akumulatora i ewentualną wymianą na nowy, jeśli utraci pojemność, sprawiają, że trudno o lepszego towarzysza pracy. Praca na budowie naprawdę może być przyjemna ;-)

11 komentarzy:

  1. A ceny lepiej nie znac ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan Fleks - blog DIY, testy na27 sierpnia 2014 19:55:00 CEST

    Dlaczego lepiej nie znać? ;-) W sprzedaży detalicznej około 3200-3300

    pln brutto. W stosunku do podobnych narzędzi konkurencji wydaje się bardzo atrakcyjna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie gif tylko gift! Pan Fleks jak zawsze zapomniał dopisku - art. sponsorowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan Fleks - blog DIY, testy na28 sierpnia 2014 21:42:00 CEST

    Drogi Watsonie! Wybacz, że nie używam prawdziwego nicka bądź imienia, bo piszesz tutaj pod rożnymi. A ja nie wiem, który jest prawdziwy. Występowałeś już na moim blogu, m.in. jako "dobremeble" (gdzie zresztą bardzo "rzeczowo" skomentowałeś projekt renowacji fotela), więc doprawdy trudno się połapać.

    Zazwyczaj za niemerytoryczne, albo zwyczajnie nieuprzejmie lub obraźliwe komentarze, bez skrupułów przydzielam bany. Ale ton Twojego komentarza jednoznacznie sugeruje, że masz stuprocentową pewność, że artykuł - pomimo, że autorski - to tekst sponsorowany. W związku z tym, zanim definitywnie zablokuję Ci możliwość komentowania moich artykułów, chciałbym poprosić, abyś się ujawnił - jesteś moją księgową, czy urzędnikiem skarbówki, że tak świetnie orientujesz się z moich finansach? Bo czytać przecież potrafisz, a ja przy tekście nie widzę nigdzie dopisku "artykuł sponsorowany"...

    OdpowiedzUsuń
  5. Występowałem gdzie??? trafiłem tu szukając rysowanek z Panem Kleksem dla córy, ale zamiast screenów z bajki zobaczyłem jeden z moich młotów więc poczytałem co wypisujesz. Dobremeble to sobię cenie, nie przeczę, ale nie wiem o czym piszesz. Rozumiem, że IP sprawdzasz i wysnuwasz jakieś wnioski (oczywiście błędne), wiesz co to jest pula ip dla mobilnej sieci i na jakich zasadach jest przyznawana? Co do art. sponsorowanego to widzę wpis na Metabo: PanFleks.pl - DIY, narzędzia, porady. przetestował nasz młot udarowy KHA 36 LTX. Jesteście ciekawi opinii blogera?. itd itd... resztę sobie Twoi czytelnicy dopowiedzą sami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pan Fleks - blog DIY, testy na29 sierpnia 2014 16:14:00 CEST

    A gdzie ja napisałem, że logujesz się z mobilnej sieci? Skrypt na stronie pozwala na precyzyjną identyfikację, więc darujmy sobie ciuciubabkę ;-) Czytelnicy wyrabiają sobie zdanie i to dobrze. Mam też wrażenie, że oni również bezbłędnie wyłapują ten specyficzny, złośliwy ton komentarzy...

    Co do fanpejdża Metabo - faktycznie, pojawiło się tam info, że przetestowałem ich młotek. Czy był gdzieś dopisek, że w ramach artykułu sponsorowanego? Bo nie rozumiem, jaki to ma związek. Moimi recenzjami chwalą się inni - np. Evolveo, producent telefonu, który opisywałem. To też był tekst sponsorowany?

    Kończąc ten dość jałowy wątek: nie mam nic przeciwko Twojemu udziałowi w dyskusji. Jeśli jednak dalsze komentarze będą miały zerowy poziom merytoryczności, będę zmuszony zablokować Ci możliwość wypowiadania się na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pan Fleks - blog DIY, testy na29 sierpnia 2014 23:16:00 CEST

    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Panie Fleks,


    Dawno mnie tu nie bylo i widze, ze blog idzie pelna para. Ale zawistni tylko czekaja zeby wbic szpile.
    Nie przejmuj sie Pan komentarzami zlosliwych.
    Nie rozumiem, co to jest artykul sponsorowany i nawet gdybys Pan dostal cos w zamian za taki artykul to co w tym zlego? Daj Pan spokoj, nie psuj Pan sobie nerwow.


    Szkoda, ze nie rozebrales Pan tego mlotka na czesci pierwsze jak to masz Pan w zwyczaju. Chetnie bym zobaczyl silniczek jaki tam siedzi. Ciekawi mnie jak wyglada od srodka taki mlotek.

    OdpowiedzUsuń

Blog został przeniesiony na www.PanFleks.pl. Jeśli masz ochotę wziąć udział w dyskusji, zapraszam pod nowy adres.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...