Jak wielu z Was, drodzy Czytelnicy używa w swoich projektach pilarki elektrycznej? Pewnie jest to spora grupa. A ilu z majsterkowiczów posiada zagłębiarkę? Widzę, że znacznie mnie...;-)
Zagłębiarka to rodzaj pilarki, która pracuje na specjalnej szynie o określonej długości. Klasyka to Festool TS 55 - prawdziwy mistrz gatunku. Niestety, ze względu na cenę jest poza zasięgiem większości z nas.
Pisałem już dla Was kiedyś o tej marce, która jest uważana przez wielu zawodowców za mercedesa wśród narzędzi do obróbki drewna. Niestety, tak jak już wcześniej wspomniałem, Festool to półka cenowa dyskwalifikująca te narzędzia w warsztacie majsterkowicza. Są oczywiście tańsze narzędzia o podobnym zastosowaniu i rozwiązaniach konstrukcyjnych, np. Makita SP6000, ale trzeba za nie zapłacić ponad 1400 PLN. Na szczęście dla nas, majsterkowiczów, kilku producentów wprowadziło zagłębiarki do masowej oferty, a koszt pilarki wraz z szyną to około 550-650 PLN, czyli mniej niż połowa kosztu zakupu najtańszej Makity. Czy oznacza to, że za 1/3 ceny Festoola możemy kupić narzędzie równie dobre, posiadające cechy pierwowzoru? Nie do końca. Ale zacznijmy od początku...
Pisałem już dla Was kiedyś o tej marce, która jest uważana przez wielu zawodowców za mercedesa wśród narzędzi do obróbki drewna. Niestety, tak jak już wcześniej wspomniałem, Festool to półka cenowa dyskwalifikująca te narzędzia w warsztacie majsterkowicza. Są oczywiście tańsze narzędzia o podobnym zastosowaniu i rozwiązaniach konstrukcyjnych, np. Makita SP6000, ale trzeba za nie zapłacić ponad 1400 PLN. Na szczęście dla nas, majsterkowiczów, kilku producentów wprowadziło zagłębiarki do masowej oferty, a koszt pilarki wraz z szyną to około 550-650 PLN, czyli mniej niż połowa kosztu zakupu najtańszej Makity. Czy oznacza to, że za 1/3 ceny Festoola możemy kupić narzędzie równie dobre, posiadające cechy pierwowzoru? Nie do końca. Ale zacznijmy od początku...
Zagłębiamy temat
Scheppach CS55 - z wyglądu bardzo przypomina droższe odpowiedniki: Makitę i Festoola. |
Płaska obudowa tarczy, mocny silnik, aluminiowa szyna - czy wystarczy do precyzyjnej pracy? |
Co to takiego zagłębiarka? Czym różni się od tradycyjnej pilarki? W czym jest lepsza od znanych nam narzędzi? Odpowiedź na część pytań znajduje się powyżej. Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy tym, do czego takie narzędzie może nam się przydać.
Otóż często mamy do przycięcia długi lub wąski kawałek materiału. Możemy użyć do tego piły stolikowej, wyrzynarki, a w ostateczności piły ręcznej. Mając do dyspozycji zagłębiarkę, nie dość, że wykonamy czyste cięcie (nawet w płycie), to przetniemy za jej pomocą bardzo długi pasek materiału. Jeśli prawidłowo ustawimy maszynę, to na całej długości będzie miała tę samą szerokość.
Dla zainteresowanych tematem krótki pokaz możliwości zagłębiarki Scheppach CS55
Czy zdarzyło Wam się kiedyś wycinać w blacie otwór pod zlewozmywak? Jak sobie wówczas radziliście? Wierciliście otwory, przekładaliście przez nie nożyk wyrzynarki, a później wycinaliście zgodnie z wyznaczonymi liniami? W celu ułatwienia pracy możemy skorzystać z zagłębiarki właśnie:
Skala pomaga ustawić odpowiednią głębokość cięcia. W większości zagłębiarek będzie to 55 mm przy 90 st. |
Opisywana maszyna świetnie sprawdzi się również przy podcinaniu drzwi. Wykorzystując aluminiową szynę unikniecie wyznaczania linii na całej ich szerokości.
Specjalne ograniczniki na mimośrodach umożliwiają zamocowanie podstawy pilarki w szynie, w ten sposób, aby nie zbaczała z zadanej linii cięcia. |
Tak jak w klasycznej pilarce, zagłębiarką możemy ciąć pod kątem 45 stopni. |
Wady i zalety
Parametry całkiem zadowalające. |
Wykonanie detali - na porządnym poziomie |
Tworzywa z jakich została wykonana obudowa nie są najwyższej jakości. Widać kiepskie pasowania: daleko od doskonałości, ale nie jest tragicznie. |
Podobnie jak w przypadku obudowy z tworzywa - osłona tarczy mogłaby być wykonana nieco lepiej. |
Stopa z odlewu. Reszta w miarę solidna. Do doskonałości Festoola jednak bardzo daleko. |
Wróćmy na chwilę do pytania z pierwszej części tekstu: czy za cenę znacznie niższą od markowych odpowiedników otrzymamy narzędzie o zadowalającej jakości wykonania? Pierwszą rzeczą, którą zobaczymy po rozpakowaniu narzędzia, to fakt, że stopa zagłębiarki nie opiera się stabilnie o szynę, lecz kolebie się na boki. Jest to z pewnością wada wynikająca z braku płaskości podstawy pilarki, bądź niedoskonałości szyny. W mało precyzyjnych pracach nie jest to aż tak bardzo dokuczliwe, ale przecież wykorzystujemy zagłebiarkę właśnie po to, aby otrzymać bardzo dobry efekt końcowy.
Same materiały, jakich producent użył do wykonania pilarki nie powalają wyjątkowo dobrą jakością, ale nie sprawiają również wrażenia tandetnych. Oczywiście jakość okładzin i precyzję wykonania narzędzia możemy ocenić po pewnym czasie pracy, ale pierwsze wrażenie jest dość dobre: tak na 4 z małym minusikiem.
Zestaw akcesoriów: osobno dokupimy ściski do mocowania szyny, łącznik (gdybyśmy chcieli połączyć kilka krótszych szyn) i plastikowy stoper. |
Ściski mają około 5 mm grubości. Nie są pancerne. |
Pudełko z akcesoriami - musimy zapłacić za nie około 100 PLN. |
Czas na krótkie podsumowanie. Najtańszy Festool to około 1600 PLN (bez szyny). Makita - nieco tańsza, bez szyny znajdziemy ją za około 1300 PLN. Scheppach CS 55 kosztuje niecałe 500 PLN, około 180 PLN zapłacimy za szynę. Za komplet dodatków musimy doliczyć kolejne 80 PLN. Pomimo atrakcyjnej ceny nie jest to, niestety, sprzęt, który mógłbym Wam z czystym sumieniem polecić. Braki w spasowaniu elementów pogarszają jakość pracy tym narzędziem, aczkolwiek dla niewymagającego majsterkowicza będzie to dość racjonalny wybór. Być może pechowy był jedynie Fleksowy egzemplarz. Pytanie o to, czy lepiej dopłacić za sprawdzony sprzęt, czy liczyć na dobrze wykonanego Scheppacha, pozostaje otwarte.
Zalety:
- cena
- dostępność akcesoriów
- parametry pilarki
- dostępność w marketach wielkopowierzchniowych
Wady:
- szyna i podstawa - nie są wystarczająco płaskie, przez co narzędzie kołysze się na boki,
- mało precyzyjna regulacja na szynie
- średniej jakości materiałyOcena Pana Fleksa:
No brawo Panie Fleksie za taka ocene. Ogladalem tego Schepacha w sklepie i osobisciue dalbym mu "takie se" z minusem.
OdpowiedzUsuńBrawo za rzetelny opis, bez sciemy i naginania prawdy.
Cieszę się, że Ci się podoba. Dzięki!
OdpowiedzUsuńPościemniać to można jak coś jest subiektywnie fajne, bądź nie:) A ta pilarka jest wykonana niechlujnie. Nie wiem, dlaczego za niechlujnie wykonane narzędzia trzeba płacić tak dużo. Zarekomendowałbym zakup, gdyby komplet z szyną i łącznikami kosztował maks. 500 PLN. A w tej cenie, jaka była w LM to raczej szkoda kasy. Tradycyjnie już - lepiej poczekać, zakisić trochę więcej "pudru" i kupić chociażby Makitę SP6000.
zaglebiarka jaka jest kazdy moze zobaczyc w sklepie ale pan Fleks testem sie nie popisal, co najwyzej opisem. juz filmik-reklamowka jest bardziej informacyjny. zaglebiarka buja sie na szynie nie bo ma krzywa stope tylko kiepsko sa rozmieszczone paski slizgowe na szynie (za wasko). ale to jest akurat wada szyny a nie stopy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię, szkoda, że anonimową...;-)
UsuńGdzie w tekście znalazła się informacja, że to test zagłębiarki? Czy każdy może sprawdzić w sklepie jak zachowa się narzędzia? Oczywiście, pod warunkiem, że ma w pobliżu LM. Zagłębiarki pojawiły się na allegro w cenie wyższej, niż sklepowa, więc śmiem twierdzić, że znajdą się ludzie, których skusi nowość i kupią ją w internecie.
Co do szyny - nie łapmy się za słówka. W opisie wspomniałem, że brak precyzji wynika z płaskości podstawy (w moim egzemplarzu) bądź wady szyny. Czy błędnie rozmieszczone paski ślizgowe to nie jest wada szyny? Napisałem o wadzie, bo ja uznaję to właśnie za wadę konstrukcyjną.
Anonimowy - skoro uwazasz, ze jest kiepsko to zrob lepiej. Zaloz wlasna strone www, poswiec swoj czas na testy, a nie opisy. Zobaczymy jak Ci wyjdzie. Wtedy porownamy gdzie Fleks robi blad i moze sie nawet czegos od Ciebie nauczymy.
OdpowiedzUsuńWracajac do pilarki - niewazne czy to szyna czy stopa - jest babol, ktory eliminuje ta pilarke z uzytku dla szanujacego sie chocby hobbysty o profesjonaliscie nawet nie wspominajac.
Pilarkę można przecież też puścić po jakieś szynie i wychodzi na to samo? Bynajmniej ja tak zawsze robię poziomica koło pilarki i tnę.
OdpowiedzUsuń@Marek - oczywiście, szynę można zrobić także z panela podłogowego i kawałka listewki. Ale szyny aluminiowe mają specjalne antypoślizgowe paski i są najzwyczajniej w świecie dużo wygodniejsze, niż samoróbki ;-)
OdpowiedzUsuńPs Pracowałeś kiedyś zagłębiarką na szynie?
WOLFCRAFT FKS 115 <- takiego czegoś kiedyś używałem. Zbyt mało w drewnie pracuje abym miał czyste sumienie kupując coś Takiego.
Usuń